Reżyser "Wszystkiego, co kocham" także w nowym filmie, z akcją osadzoną współcześnie, opowiada o ludziach młodych; nie o własnych rówieśnikach, lecz o studentach. Pytany, co fascynuje go w młodości, wymieniał: "czystość, pasja, brak cynizmu, brak masek".
"Nieulotne" to historia miłości pary studentów z Krakowa, którzy zakochują się w czasie wakacji w Hiszpanii. Michał (Jakub Gierszał) i Karina (Magdalena Berus) pracują tam razem przy zbiorze winogron. Beztroski i namiętny wakacyjny romans przerwany zostaje przez dramatyczne wydarzenie. Na zawsze odmieni ono życie bohaterów.
"To film o końcu niewinności" - powiedział reżyser, który nakręcił "Nieulotne" na podstawie własnego scenariusza. "Młodzi wierzą w prawdę i dobro. Później w życiu jest inaczej. Człowiek zaczyna się asymilować, wie, że żyje w świecie, który jest inny, niż sobie wyobrażał. Jesteśmy gatunkiem inteligentnym, więc przystosowujemy się. A dorosłość jest taka, jaką sobie zafundujemy. Pielęgnowanie w sobie >>pierwszości uczuć<<, idealistycznych poglądów dotyczących dobra, piękna jest bardzo ważne" - dodaje Borcuch.
"Nieulotne" to wspólna produkcja Polski i Hiszpanii. Zdjęcia kręcono w Walencji, Krakowie i Kwidzynie. W obsadzie, oprócz Gierszała i Berus, są m.in. Joanna Kulig, Andrzej Chyra oraz aktorzy hiszpańscy, Angela Molina (znana m.in. z filmów Pedra Almodovara) i Juan Jose Ballesta. Muzykę skomponował Daniel Bloom, za kostiumy odpowiadała Katarzyna Lewińska, a za scenografię Elwira Pluta.
Autor zdjęć, Michał Englert, zdobył za nie nagrodę na tegorocznym festiwalu Sundance w mieście Park City w stanie Utah. To najważniejsza w Stanach Zjednoczonych impreza poświęcona kinu niezależnemu.