Podczas uroczystości otwarcia FPFF, transmitowanej w mediach społecznościowych, dyrektor Leszek Kopeć podkreślił, że tegoroczna odsłona imprezy jest określana mianem "wirtualnej, covidowej, hardocorowej". "Jeszcze 10 miesięcy temu nie przypuszczaliśmy, że aż tak warunki pandemiczne zmuszą nas do zmiany scenariusza" - powiedział. "Niezwykle silna wola środowiska filmowego spowodowała, że za wszelką cenę wspólnie z organizatorami postanowiliśmy zrealizować ten festiwal w wersji okrojonej, ograniczonej, wirtualnej. Niemniej jednak mamy nadzieję, że ci z państwa, którzy otrzymali akredytacje i zaproszenia, będą się cieszyć filmami, które powstały w ciągu ostatniego roku" - wyjaśnił, życząc uczestnikom wydarzenia "wielu dobrych, filmowych emocji".
Dyrektor artystyczny festiwalu Tomasz Kolankiewicz zapewnił, że szeroka publiczność uzyska dostęp do konkursowych tytułów, gdy tylko kina zostaną otwarte. "Filmy pokażemy we współpracy z różnymi kinami partnerskimi, rozsianymi po całej Polsce, tak żeby ograniczyć pandemiczne przemieszczanie się i żeby móc w bezpiecznych warunkach jednak zaprezentować te filmy. Wtedy, oczywiście, będzie można wybrać się na FPFF do kina, znając już werdykty składów jurorskich" - zaznaczył. Dodał, że już teraz dla szerokiej widowni przygotowano "dosyć dużo różnych atrakcji", m.in. rozmowy z twórcami, których będzie można posłuchać na stronie festiwalu.
Prezydent Gdyni Wojciech Szczurek zwrócił uwagę, że "tegoroczna forma organizacji festiwalu na pewno nie jest idealna, ale w tym trudnym dla nas wszystkich roku okazała się jedyną możliwą". "Pewne rzeczy pozostają jednak niezmienne, w tym wartość promocyjna polskiego filmu. Chcielibyśmy, by najlepsze filmy - które zostaną nagrodzone Złotymi i Srebrnymi Lwami, a także licznymi nagrodami indywidualnymi - z sukcesami trafiły wkrótce do kin, przyciągając do nich miłośników polskiego kina. Wszyscy, którym na sercu leży dobro naszej kinematografii, bardzo na ten moment czekają. Dlatego tak ważne jest dla nas jako organizatorów, by była ciągłość organizacji festiwalu" - wyjaśnił.
Festiwal uroczyście zainaugurował pokaz filmu "Wojaczek" Lecha Majewskiego, który w 1999 r. w Gdyni przyniósł twórcy nagrodę za najlepszą reżyserię. Obraz przybliża ostatni okres życia Rafała Wojaczka. Występują w nim m.in. Krzysztof Siwczyk, Dominika Ostałowska, Andrzej Mastalerz i Andrzej Wojaczek. Współautorem scenariusza jest Maciej Melecki. "Chciałem państwa bardzo serdecznie zaprosić na ten skromny film, zrobiony przez poetów o poecie" - powiedział Majewski.
W tegorocznym konkursie głównym znalazło się 14 filmów, wśród nich: "Zabij to i wyjedź z tego miasta" Mariusza Wilczyńskiego, "Śniegu już nigdy nie będzie" Małgorzaty Szumowskiej i Michała Englerta, "Jak najdalej stąd" Piotra Domalewskiego, "Sala samobójców. Hejter" Jana Komasy i "Sweat" Magnusa von Horna. O Złote i Srebrne Lwy powalczą również: "Bliscy" Grzegorza Jaroszuka, "25 lat niewinności" Jana Holoubka, "Amatorzy" Iwony Siekierzyńskiej i "Żużel" Doroty Kędzierzawskiej. Szanse na nagrody mają także: "Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa" Macieja Kawulskiego, "Magnezja" Macieja Bochniaka", "Mistrz" Macieja Barczewskiego, "Tarapaty 2" Marty Karwowskiej oraz "Zieja" Roberta Glińskiego.
Zwycięzców wyłoni jury w składzie: reżyser Lech Majewski (przewodniczący), aktorka Grażyna Błęcka-Kolska, kompozytor i dźwiękowiec Marcin Lenarczyk, operator Ryszard Lenczewski, pisarka Dorota Masłowska, reżyser Jan P. Matuszyński, aktor Cezary Pazura oraz producentka Klaudia Śmieja-Rostworowska.
W konkursie filmów krótkometrażowych bierze udział 27 tytułów. Ocenią je: producentka Aneta Hickinbotham (przewodnicząca), scenarzysta Jarosław Sokół i reżyser Jagoda Szelc. Nowością jest konkurs filmów mikrobudżetowych, w którym prezentowanych jest sześć produkcji. Laureta wybiorą: reżyser Filip Bajon (przewodniczący), operator i reżyser Marcin Koszałka oraz producentka Agnieszka Wasiak.
W sekcjach pozakonkursowych odbędą się m.in. pokazy online wybranych filmów tegorocznych laureatów Platynowych Lwów Feliksa Falka - "Komornik", i Andrzeja Barańskiego - "Kobieta z prowincji" i krótkometrażowe "Wypracowanie".
W cyklu "Polonica", prezentującym międzynarodowe koprodukcje z polskim udziałem, akredytowani uczestnicy będą mogli obejrzeć "Aidę" Jasmili Zbanic, "Niepamięć" Christosa Nikou oraz "Sole" Carlo Sironi. Z kolei w sekcji "Czysta klasyka" przypomniane zostaną filmy: "Ostatni etap" Wandy Jakubowskiej, "Test pilota Pirxa" Marka Piestraka, "Krzyżacy" Aleksandra Forda i "Personel" Krzysztofa Kieślowskiego.
45. FPFF potrwa do soboty.