Witold Sobociński był twórcą niebywale perfekcyjnym, który potrafił w sposób mistrzowski za pomocą ruchu kamery oddać nastrój filmu, jak też wykreować magiczną rzeczywistość - napisał w liście odczytanym podczas mszy pogrzebowej w warszawskim Kościele Wizytek wicepremier, szef MKiDN Piotr Gliński.

"Żegnamy dzisiaj Witolda Sobocińskiego, jednego z najwybitniejszych operatorów filmowych, wspaniałego pedagoga, człowieka ogromnej wiedzy i pasji, utalentowanego muzyka jazzowego" - napisał Gliński w liście, który odczytała we wtorek wiceminister kultury Wanda Zwinogrodzka.

Podkreślił, że Sobociński był "twórcą niebywale perfekcyjnym, który potrafił w sposób mistrzowski za pomocą ruchu kamery oddać nastrój filmu, jak też wykreować magiczną rzeczywistość". Wskazał, że świadczą o tym "ekspresyjne i surowe w tonacji zdjęcia do filmu +Śmierć prezydenta+ w reżyserii Jerzego Kawalerowicza czy też dyskretne i rzeczowe kadry w filmie +Życie rodzinne+ Krzysztofa Zanussiego".

"Wspominając tego utalentowanego artystę, nieocenionego pedagoga, szlachetnego człowieka i mistrza w profesji operatorskiej, nie sposób nie zwrócić uwagi na innowacyjność zdjęć, które tworzył, niejednokrotnie w trudnych technicznie warunkach, a przecież w sposób bezkonkurencyjny wykorzystując światło i barwę, by uzyskać głębię przestrzeni" - napisał minister kultury.

Dodał, że "liczne nagrody i wyróżnienia indywidualne oraz nagrody dla dzieł, których Witold Sobociński był współtwórcą - przyznawane zarówno na festiwalach w kraju, jak i za granicą są potwierdzeniem jego talentu i operatorskiego geniuszu".

Szef resortu kultury przyznał, że nie ma wątpliwości, iż artystyczne dokonania Sobocińskiego "stanowić będą trwały ślad w historii polskiej kinematografii".

"W naszej pamięci śp. Witold Sobociński pozostanie twórcą, który zawsze z sercem podchodził do wykonywanej pracy. Rodzinie, wszystkim bliskim i przyjaciołom zmarłego składam najserdeczniejsze wyrazy współczucia. Cześć Jego pamięci!" - napisał wicepremier.