W wieku 73 lat zmarł reżyser, dramaturg i scenarzysta Andrzej Maria Marczewski. O jego śmierci poinformował w środę Teatr Dramatycznego w Płocku (Mazowieckie). Marczewski był dyrektorem tej sceny w latach 1981-82. Do historii przeszła tam jego inscenizacja „Mistrza i Małgorzaty” Michała Bułhakowa.

"Z żalem informujemy, że we wtorek, 24 listopada, zmarł nagle Andrzej Maria Marczewski" - przekazał w środę Teatr Dramatyczny w Płocku, składając bliskim zmarłego wyrazy współczucia. "Szkoda Andrzeju, że nie zrealizujesz już żadnego ze swoich licznych twórczych planów, że nie zawitasz do swojego Teatru, gdzie byłeś i nadal jesteś jednym z nas. Pozostaniesz ..." - napisali w pożegnaniu pracownicy płockiej sceny, przypominając, że Marczewski był jej dyrektorem w latach 1981-82.

"Pomimo stosunkowo krótkiego okresu prowadzenia naszego płockiego teatru, wycisnął na jego działalności niezapomniane piętno. Wspólnie z Bohdanem Urbankowskim i Jerzym Stępniakiem sprawili, że Płock stał się stolicą romantyzmu" - napisano w informacji płockiego Teatru Dramatycznego. Podkreślono, że w czasach, gdy był on szefem płockiej sceny, placówka ta zorganizowała pierwszy w Polsce Festiwal Sztuk Romantycznych, połączony z sesjami naukowymi, wystawami oraz turniejami poetyckimi.

Obecny dyrektor płockiego Teatru Dramatycznego Marek Mokrowiecki powiedział o swym zmarłym poprzedniku: "Andrzej – niespokojny teatralny żywioł, tworzył prywatne zespoły, nigdy nie spoczął na laurach. Ciągle czymś zafascynowany, poszukujący. Poznałem go z końcem lat osiemdziesiątych, gdy obejmował teatr w Bydgoszczy. Znając teatralne zwyczaje, że dyrektor niechętnie widzi u siebie starych reżyserów, poszedłem złożyć rezygnację. I ku mojemu zaskoczeniu usłyszałem propozycję, żebym został. Wtedy zaczęła się nasza bliska znajomość".

"Ceniłem w Andrzeju nie tylko twórcę. Obdarzony był, a niewiele osób o tym wiedziało, wysublimowanym poczuciem humoru. Nigdy nie zapominał o Płocku. Kilkakrotnie wracał do nas jako reżyser, interesował się tym, co w płockiej teatralnej trawie piszczy" - powiedział Mokrowiecki, cytowany w informacji Teatru Dramatycznego w Płocku. Przypomniano w niej, że gdy Andrzej Maria Marczewski nie był już dyrektorem płockiej sceny, to i tak był jej stałym gościem, obecnym na prawie na każdej premierze, a w 2017 r. wystawił tam sztukę „Być jak Shirley MacLaine” z udziałem Magdaleny Tomaszewskiej i Jerzego Mazura.

Andrzej Maria Marczewski urodził się w Warszawie. Ukończył w 1974 r. Państwową Wyższą Szkołę Filmową w Łodzi. Jak przypomina płocki Teatr Dramatyczny, był założycielem awangardowej grupy ARA - "Autor, Reżyser, Aktor" - w teatrze Ateneum, prowadził scenę dramaturgii współczesnej Teatru Hybrydy, był dyrektorem Teatru im. Jerzego Szaniawskiego w Wałbrzychu w latach 1977-81, a w latach 1982-85 Teatru Rozmaitości w Warszawie. W 1985 wyjechał na rok do Jugosławii, gdzie reżyserował w teatrach w: Belgradzie, Splicie, Dubrowniku, Mostarze i Sarajewie.

Od 1986 r. do 1988 r., jako dyrektor naczelny i artystyczny, Marczewski kierował Bałtyckim Teatrem Dramatycznym im. Juliusza Słowackiego w Koszalinie, skąd przeniósł się do Bydgoszczy, gdzie w latach 1988–94 był dyrektorem naczelnym i artystycznym Teatru Polskiego, a dodatkowo w 1991 pełnił obowiązki dyrektora naczelnego miejscowej opery. Od 1994 r. kierował prywatnym Studio Test, Teatrem Mentalnym, a w latach 2013-16 był dyrektorem Teatru Małego w Tychach. Współpracował z Telewizją Polską i z teatrami w Bielsku-Białej, Łodzi, Słupsku, Białymstoku.

Jak podał płocki Teatr Dramatyczny, Andrzej Maria Marczewski rozpoczął tam sezon 1981 r. sztuką Karola Wojtyły "Przed sklepem jubilera" - spektakl zagrano 55 razy, a obejrzało go ponad 2,5 tys. widzów. We wrześniu roku następnego wystawił sztukę Karola Wojtyły "Brat naszego Boga", a także "Kolęda-Polska-Nocka" Ernesta Brylla i Wojciecha Trzcińskiego, "Moralność Pani Dulskiej" Gabrieli Zapolskiej i "Psie Serce" Bułhakowa.

"Jego przedstawienie legenda – żywy do dziś: +Mistrz i Małgorzata+ Michała Bułhakowa, którego premiera odbyła się 6 listopada 1981 r., jest wspominana mimo upływu tylu lat przez widzów i tych spośród nas, którzy wtedy z nim pracowali" - podkreślił Teatr Dramatyczny w Płocku we wspomnieniu o Andrzeju Marii Marczewskim.