Spektakl wyreżyseruje teatralna i operowa reżyserka Pia Partum, a kierownictwo muzyczne obejmie dyrygent Rafał Kłoczko.
Partum podkreśliła, że chciałaby w tej nowej interpretacji skupić się przede wszystkim na "oddaniu pełnej melancholii i uroku miłosnej historii z nieco gorzkim happy endem". "Chciałabym ukazać fabułę w entourage'u aluzji do minionej epoki lat 20. ubiegłego stulecia – niezwykle efektownych wizualnie czasów (zbieżnych przy tym z czasem powstania libretta,) jeśli chodzi o modę. Jednocześnie na tyle odległych, że przedstawiana historia nabierze posmaku dawno minionej świetności, wspomnienia czegoś, co bezpowrotnie minęło. Bezpowrotnie minionej elegancji i dawnej galanterii" – mówiła, cytowana przez Operę Śląską, reżyserka.
Z kolei kierownik muzyczny spektaklu dodał, że "dzieła operetkowe w Polsce niesłusznie uznawane są za niższą sztukę od opery". "A inwencji melodycznej, często bardzo barwnej, przemyślanej instrumentacji, czy poruszających historii miłosnych mogłoby pozazdrościć wiele innych dzieł" – wskazał Kłoczko, również cytowany przez bytomską scenę.
Sama "Księżniczka czardasza" to, w jego ocenie, "przepiękna operetka ze świetnie skonstruowaną dramaturgią i muzyką oddającą doskonale uczucia bohaterów". "Stosowanie motywów przewodnich spaja partyturę i pozwala odbiorcy lepiej śledzić losy bohaterów. Wraz z reżyserką skupiliśmy się na melodramatycznych elementach tego dzieła, aby stworzyć historię prawdziwą i poruszającą, gdzie każde słowo współgra z muzyką" – podkreślił dyrygent.
Premiera nowej interpretacji odbędzie się 29 grudnia. Będzie to spektakl w polskiej wersji językowej.
Trzyaktowa "Księżniczka czardasza" Emmericha (Imrego) Kalmana przez lata znajdowała się w repertuarze Opery Śląskiej i cieszyła się popularnością wśród publiczności. Akcja rozgrywa się w Budapeszcie i Wiedniu na początku XX w. Libretto opowiada o miłości artystki Sylvii i Edvina. Do najpopularniejszych melodii tej operetki zaliczyć można czardasz Sylvii oraz takie duety jak "W rytm walczyka serce śpiewa", "Artystki z Variete" czy "Choć na świecie dziewcząt mnóstwo".
Grudniowa premiera to trzecia premiera bytomskiej sceny w rozpoczętym we wrześniu bieżącym sezonie artystycznym. Pierwszą była "Romeo i Julia" Charlesa Gounoda w reżyserii Michała Znanieckiego, która zebrała bardzo dobre recenzje krytyków oraz samych melomanów. W listopadzie instytucja wystawiła premierę dla dzieci – "Małego kominiarczyka" Benjamina Brittena. To przedstawienie dla dzieci, przygotowane m.in. przez same dzieci.
Z kolei w ubiegłym sezonie Opera Śląska po raz pierwszy wystawił spektakl "Moc przeznaczenia" Giuseppe Verdiego, który cieszył się dużym zainteresowaniem słuchaczy. Na koniec sezonu wznowiono tam "Aidę" tego samego kompozytora.
Opera Śląska w Bytomiu - instytucja kultury samorządu woj. śląskiego - działa od 1945 r. Jej twórcą jest Adam Didur. Scena mieści się w neoklasycystycznym, zabytkowym gmachu dawnego teatru miejskiego z przełomu XIX i XX w.