Ze względu na wejście w życie nowych przepisów RODO zmieniliśmy sposób
logowania do produktu i sklepu internetowego, w taki sposób aby chronić dane
osobowe zgodnie z najwyższymi standardami.
Prosimy o zmianę dotychczasowego loginu na taki, który będzie adresem
e-mail.
Łukasz Żyła, „Dziennikarstwo danych i data storytelling”, Wydawnictwo Helion, Gliwice 2022
/
Inne
Reklama
Reklama
Dziennikarstwo danych to nie są tylko „ładne obrazki” stanowiące ilustrację do tekstu czy wypowiedzi audio lub wideo. Dziennikarstwo danych to dziedzina sztuki. Jak rzeźba. Jak malarstwo. Owszem, może być przydatnym uzupełnieniem. Ale może być też celem samym w sobie. O tym przekonuje czytelnika Łukasz Żyła w swoim świetnym poradniku na temat „data storytellingu”. Ja chyba dałem mu się przekonać.
200 lat temu nikt nie mówił o „dziennikarstwie danych”. Co nie znaczy, że go nie było. Jest coś bardzo pięknego w pierwszych nowoczesnych wizualizacjach Williama Playfaira czy Charlesa Minarda, które Łukasz Żyła pokazuje we wstępie swojej książki. Ta pierwsza (z 1765 r.) przedstawia bilans handlu między Anglią a krajami skandynawskimi. Ta druga pokazuje, jak topniały wojska Napoleona (w przeciwieństwie do otaczających ich śniegów) w czasie wyprawy na Rosję (powstała w 1869 r.). Patrząc na tamte wizualizacje, odnosi się wrażenie, że oto mapa i wykres danych ożyły i zaczynają się z odbiorcą komunikować. Wrażenie to nieobce będzie pewnie niejednemu koneserowi rzeźby czy malarstwa w najlepszym wydaniu.
/>
Łukasz Żyła, „Dziennikarstwo danych i data storytelling”, Wydawnictwo Helion, Gliwice 2022
/
nieznane
Wizualizacje danych dawno wyrosły już z powijaków. To nie jest już żadna nowa moda, pieśń dalekiej przyszłości czy „następna duża rzecz”. Przeciwnie. Można mieć nawet w całej tej historii pewne poczucie przesytu. Bo „data storytelling” w mediach się upowszechnił. I jak to zwykle bywa z upowszechnieniem zjawiska czy trendu, tak i tu ilość nie przeszła w wielu przypadkach w jakość. Pływamy po morzu danych. Co ja mówię - po wielkim oceanie. Dziennikarstwa bez wizualizacji danych nie sposób już sobie w zasadzie wyobrazić.