Autorka podczas gali otrzymała 30 tys. zł, możliwość odbycia miesięcznego pobytu rezydencjalnego w Krakowie oraz statuetkę. Z powodu pandemii koronawirusa w uroczystości uczestniczyły jedynie nominowane do nagrody, bez udziału publiczności. Przebieg wieczornej gali można było śledzić dzięki transmisji w internecie.
Dorota Kotas (ur. 1994) studiowała socjologię stosowaną i antropologię społeczną na Uniwersytecie Warszawskim. Obecnie robi tam specjalizację z animacji kultury. Autorka jest laureatką wielu konkursów, m.in. na reportaż o sytuacji osób LGBT+ w małych miastach w Polsce czy na tekst dotyczący różnorodności, a także konkursu dla młodych dziennikarzy im. Zygmunta Moszkowicza. Jej debiut literacki „Pustostany” otrzymał w tym roku Nagrodę Literacką Gdynia w kategorii proza.
„Chciałabym podziękować, z racji tych dziwnych okoliczności w których jesteśmy, tym wszystkim, którzy dziś wyszli na ulicę, by protestować, i jestem szczęśliwa, że mogę reprezentować kobiety na tej scenie i odebrać tę nagrodę” – powiedziała Dorota Kotas po odebraniu statuetki.
Do obecnej sytuacji nawiązał także pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. kultury Robert Piaskowski dodając, że Nagroda Conrada jest najbardziej sfeminizowaną nagrodą literacką, bo wszystkie dotychczasowe laureatki to kobiety. „To ważny głos kobiet, kobiet piszących, czujących, decydujących. Kobiety na tym festiwalu zabierały głos w sprawach najważniejszych, a ten głos kobiet w tym tygodniu ma szczególne znaczenie” - podkreślił.
Laureatka Nagrody Conrada została wybrana spośród pięciu autorów nominowanych przez kapitułę w składzie: Michał Paweł Markowski (przewodniczący), Urszula Chwalba, Inga Iwasiów, Grzegorz Jankowicz, Krzysztof Koehler, Zofia Król, Michał Nogaś oraz Joanna Szulborska-Łukaszewicz (sekretarz).
W gronie nominowanych znalazły się, oprócz laureatki, także: Dorota Brauntsch za „Domy bezdomne”, Joanna Gierak-Onoszko za „27 śmierci Toby’ego Obeda”, Barbara Klicka za „Zdrój” oraz Urszula Zajączkowska za „Patyki, badyle”.
Jak ocenił Michał Paweł Markowski, dyrektor artystyczny festiwalu i przewodniczący kapituły Nagrody Conrada, w tym roku kapituła miała łatwiejsze zadanie niż w latach ubiegłych, gdyż pojawiło się dużo świetnych debiutów. „Z tego też względu miała zarazem zadanie trudniejsze, gdyż poziom tych pierwszych książek autorskich był bardzo wysoki i wyrównany. Każda z wybranych przez nas autorek ma coś ważnego do powiedzenia i bardzo nas to cieszy. Młoda polska literatura ma się całkiem nieźle” - wskazał.
Patron nagrody, Joseph Conrad (Józef Korzeniowski), to jeden z najwybitniejszych pisarzy nowoczesnych, który rozpoczął swą międzynarodową karierę literacką po wyjeździe z Krakowa.
Nagroda Conrada została wręczona po raz pierwszy w 2015 r. Jej fundatorem jest miasto Kraków, zaś partnerami są: Krakowskie Biuro Festiwalowe, Fundacja Tygodnika Powszechnego i Instytut Książki. Dotychczasowe laureatki nagrody to: Liliana Hermetz za „Alicyjkę” (2014), Żanna Słoniowska za „Dom z witrażem” (2015), Anna Cieplak za „Ma być czysto” (2016), Weronika Gogola za „Po trochu” (2017) i Olga Hund za „Psy ras drobnych” (2018).