Do świąt został już tylko tydzień i to ostatni moment, na szukanie prezentów (choć kolejek i tak nie unikniemy). Przedstawiamy najlepsze kulturalne podarunki
Czytajmy pamiętniki
Poświąteczny odpoczynek często pozwala na chwile skupienia – tym bardziej warto poświęcić czas lekturze nieco bardziej wymagającej. Więc jeśli nie można za bardzo liczyć na inwencję Mikołaja, każdą z tych książek warto sprawić sobie w gwiazdkowym prezencie samemu. Choćby fascynujące zbiory korespondencji: „Listy” Sławomira Mrożka i Stanisława Lema (Wydawnictwo Literackie) oraz „Listy 1964 – 1972” Czesława Miłosza i Jerzego Giedroycia (Czytelnik). Oba tomy zaskakujące, głębokie, zabawne – historia Polski i polskiej kultury pisana przez jej najwybitniejszych luminarzy. Koniecznie też trzeba sięgnąć po pamiętniki: „Dziennik” Julii Hartwig oraz pierwszy tom „Dziennika pisanego nocą” Gustawa Herlinga-Grudzińskiego (oba opublikowało Wydawnictwo Literackie). To okazja, by przyjrzeć się naszej rzeczywistości oczami ludzi obdarzonych nieprzeciętną osobowością. Prawdziwa literacka uczta, do smakowania po świątecznych szaleństwach.
Nieco lżejszy kaliber ma książka Justine Picardie „Coco Chanel: legenda i życie” (Rebis). Biografia słynnej projektantki kładzie co prawda nacisk na skandale z jej życia, ale jest solidną, wciągającą opowieścią o świecie paryskiej bohemy, na dodatek ilustrowaną unikatowymi zdjęciami.
Wielbiciele sztuki niezależnej powinni zaś sięgnąć po znakomity album „Graffiti w Polsce” Tomasza Sikorskiego i Marcina Rutkiewicza (Carta Blanca) – jeśli komuś graffiti kojarzy się z bohomazami na ścianach i pociągach podmiejskich, przeczytać tę książkę powinien tym bardziej. Autorzy opowiadają o malowidłach z czasów okupacji, o graffiti opozycyjnym wobec władz komunistycznych, o subkulturach. Może nie doceniają współczesnych artystów graffiti, ale im i tak należą się osobne opracowania.
I wreszcie świąteczne propozycje dla kinomanów: przede wszystkim doskonały box „Kolekcja Planete Doc Film Festival vol. 2” (Against Gravity). Niech nie zniechęca Państwa nudnawy tytuł wydawnictwa – w środku znajdziecie doskonałe filmy, m.in. wzruszające „Nad morzem”, biografię Jane Goodall „Życie Jane” i antykorporacyjną „Krew w twoim telefonie”.
Mikołajowie nieco zamożniejsi mogą sprawić frajdę zarówno sobie, jak i swoim dzieciom, kupując pięknie wydany zestaw wszystkich ośmiu filmów o Harrym Potterze (Galapagos). Inwestycja spora, ale kolekcjonerzy pięknych wydań DVD powinni się nad nią zastanowić – zwłaszcza że i filmy należą do najlepszych produkcji familijnych ostatniej dekady.
Jazz, rock i Gąbka
W pierwszej połowie grudnia wielu z nas puszczają finansowe hamulce. Nie szczędzimy pieniędzy na ekskluzywne boksy filmowe, muzyczne i książkowe albumy. Wcale jednak nie trzeba wydać kilkuset złotych, żeby uszczęśliwić bliskich. Oto kilka przykładów.
Jeżeli ktoś jest fanem jazzu, to trudno wyobrazić sobie, żeby nie ucieszył się z wydawnictwa „Komeda – Live at Jazz Jamboree 1961 – 1967”. To trzypłytowy zapis jego koncertów na tym festiwalu. Na scenie towarzyszyli mu m.in. Tomasz Stańko, Michał Urbaniak oraz szwedzki saksofonista Bernt Rosengren, z którym Komeda nagrał potem muzykę do filmu „Nóż w wodzie” Romana Polańskiego. Wiele z tych nagrań to rarytasy.
W poszukiwaniu prezentów warto też zwrócić uwagę na wydawnictwa łączące różne dziedziny sztuki, na przykład muzykę i film. Tutaj polecam dokument „Talihina Sky” opowiadający o rodzinie Followillów, której czterech członków w 1999 roku założyło jeden z najciekawszych rockowych zespołów ostatnich lat Kings Of Leon. Fascynujący zapis ich kariery i życia amerykańskiej prowincji.
Wyjątkowe jest również pierwsze koncertowe wydawnictwo islandzkiego Sigur Rós. „Inni” to nie tylko zarejestrowany koncert, lecz także świetny czarno-biały dokument z ich trasy.
Jest też okazja uszczęśliwić fanów PJ Harvey. Wystarczy w prezencie podarować im DVD „Let England Shake: 12 Short Films by Seamus Murphy”. To 12 krótkich filmów zrealizowanych przez słynnego fotografa wojennego o dzisiejszej Anglii. Muzyczne tło stanowią piosenki PJ Harvey z jej ostatniego albumu. Oprócz niesamowitych zdjęć z wyspy nie brakuje również ujęć z samą PJ.
Najwięcej pieniędzy trzeba będzie wydać na zestaw „The Smiths Complete”. Jego zawartość jednak oszałamia: wszystkie albumy na CD (w formacie mini vinyl replica) i 12-calowym winylu, wszystkie 25 siedmiocalowych singli, plakat, zdjęcia, niewykorzystane grafiki na okładki singli i albumów, DVD z wszystkimi wideoklipami The Smiths i do tego książeczka o zespole. Płacz fana Morrisseya na widok takiego prezentu gwarantowany. Mniej lub bardziej imponujące zestawy znajdziecie również o innych wykonawcach, m.in. A-ha, Sisters Of Mercy, Ericu Claptonie i Faith No More.
Na koniec prezent dla tych, którzy wychowali się książkach lub filmowej animacji o przygodach Baltazara Gąbki. Po raz pierwszy zostały bowiem wydane w jednym tomie opowieści z Gąbką, Smokiem Wawelskim, kucharzem Bartłomiejem Bartolinim i szpiegiem z Krainy Deszczowców Don Pedro w rolach głównych.
W „Przygodach Baltazara Gąbki – Trylogii” znalazły się oryginalne, kolorowe ilustracje Alfreda Ledwiga. Język Stanisława Pagaczewskiego i losy jego bohaterów wywołują niemal nieprzerwany uśmiech zarówno dorosłych, jak i dzieci. Wiem, sprawdziłem, polecam.
Życie i cała reszta
Wybór prezentu gwiazdkowego to zawsze niezła zagwozdka – na szczęście szeroko dostępne dobra współczesnej kultury dostarczają wielu pomysłów. Moja choinkowa propozycja składa się z dwóch zestawów: dla polono- i anglofilów.
Wielbiciele brytyjskiej popkultury chętnie znajdą pod choinką autobiografię Keitha Richardsa „Życie”. „Życie”, jak wiadomo, rymuje się z „picie”, a w wypadku gitarzysty The Rolling Stones również z innymi mocno destrukcyjnymi czynnościami. Człowiek, który jak głosi popularna plotka, wciągnął nosem nawet prochy własnego ojca, z całą pewnością ma do opowiedzenia kilka interesujących historii. I opowiada je z rozbrajającą szczerością, dodając inteligentny, przekorny przypis do historii muzyki rockowej. Pakiet filmów Mike’a Leigh: „Życie jest słodkie”, „Nadzy”, „Współlokatorki” i „Topsy-Turvy” to nie tylko lekcja angielskiego kina społecznego, lecz też spotkanie z najwspanialszymi aktorami, takimi jak David Thewlis, Timothy Spall czy Katrin Cartlidge – słuchanie improwizowanych dialogów w wykonaniu tych mistrzów to czysta radość. Spragnionym czegoś spod znaku „Cool Britannia” polecam z kolei film „Atak na dzielnicę” Joe Cornisha opowiadający najeźdźcach z kosmosu, którym na drodze staje garstka blokersów. Rzecz dla wielbicieli humoru ekipy Edgara Wrighta – tego od „Wysypu żywych trupów” i „Scotta Pilgrima” – który to dziełko wyprodukował.
W myśl „cudze chwalicie a swego nie znacie” przygotowałam również pakiet w barwach narodowych. Piękno ojczystej mowy i giętkość własnego języka trenują na kolejnej płycie młodzi panowie Waglewscy: Fisz i Emade. „Zwierzę bez nogi” rozrusza i kulawego, a uroda fraz w rodzaju: „Ej panie bufon nadęty zad/ Spuść powietrze, dmuchaj na wiatr” na pewno zostanie w uchu na dłużej. Jeszcze bardziej edukacyjna i pożyteczna jest książeczka „S.Z.T.U.K.A.” – czwarty tom wydawanej przez Dwie Siostry ambitnej serii o różnych dziedzinach kultury plastycznej takich jak moda, design czy architektura. Pozycja przeznaczona jest głównie dla dzieci, ale tekst Sebastiana Cichockiego i (zwłaszcza!) ilustracje Aleksandry i Daniela Mizielińskich są tak urzekające, że niejeden dorosły zechce mieć ją dla siebie. Podobna zasada działa i w przypadku komiksowej antologii „Złote pszczoły” – to nie tylko ciekawa lektura, lecz także edytorskie cacko. Wydany przez Gminę Żydowską i przeznaczony do darmowej dystrybucji tomik zawiera kilka krótkich opowiadań według scenariuszy Moniki Powalisz traktujących o międzywojennych polskich Żydach z różnych warstw społecznych i środowisk. Bardzo stosowny temat do zadumy na Boże Narodzenie.