"Jak czytać malarstwo polskie" to kolejne edytorskie cacko pozwalające lepiej rozumieć sztukę.

Album Doroty Folgi- -Januszewskiej to znakomicie napisana podróż pomagająca deszyfrować sztuki plastyczne. Od „Sekramentarza Tynieckiego” z 1060 r. po prace Witkiewicza czy Gierymskiego. Każda reprodukcja została opatrzona erudycyjnym komentarzem, który przypomina konteksty powstania dzieła oraz biografię malarza. Autorka albumu pyta we wstępie: „Czy można czytać malarstwo?”. Pytanie wydaje się retoryczne, ale po poznaniu zawartości tomu odpowiedź jest zaskakująca. Owszem, można „czytać obrazy”, pamiętając wszakże o kontekście: malarstwo podlega szerokiej sferze racjonalnych, technicznych lub historycznych uwarunkowań. Wyobraźnia oglądającego zmaga się z porządkującymi regułami, w ramach których każde dzieło podlega powiązaniom z historią estetyki czy psychologii, semiotyki czy socjologii, wreszcie z jednostkową biografią artysty.

W tym znaczeniu tytułowe „czytanie malarstwa” to nic innego jak „rozumne oglądanie”. Poza doznaniami czysto emocjonalnymi, subiektywnymi, jesteśmy przecież wyposażeni w świadomość szkoły malarstwa czy estetyki, do której przynależy podziwiane dzieło. Rozumienie malarstwa staje się zatem sumą świadomości miłośnika sztuki poszerzonej o wiedzę i doznania zmysłowe. „Widzimy nie tylko oczami, czytamy nie tylko znaki, czujemy nawet to, czego nie ma”, pisze autorka. Tom Doroty Folgi-Januszewskiej pomaga odnaleźć się na skomplikowanym szlaku powiązań czucia i poznania.

Jak czytać malarstwo polskie. Od XI wieku do 1914 roku | Dorota Folga-Januszewska | Universitas 2013 | Recenzja: Łukasz Maciejewski | Ocena: 5 / 6