Dziennik Gazeta Prawna
To najpiękniejsze lato mojego życia, i choćbym dożyła setki – pozostanie najpiękniejszą wiosną i latem. Wszyscy mówią, że wcale nie czuć, by nastąpił pokój, ale dla mnie panuje pokój, pokój, pokój” – notuje osiemnastoletnia Ingeborg Bachmann 14 czerwca 1945 roku. Jeszcze kilka miesięcy wcześniej z zapisków przeświecają obawy i lęk. Bachmann z ulgą pisze, że udało jej się uniknąć przymusowych prac dla Rzeszy w Polsce i szkolenia przeciwpancernego. Zgłasza się jako nauczycielka w Klagenfurcie, gdy tylko może, ucieka myślami od wojny. Z młodzieńczym uporem przyrzeka sobie, że będzie czytać podczas nalotów. Gdy w Wiedniu pojawiają się Rosjanie, Ingeborg próbuje zdobyć dla siebie truciznę. „Teraz trzeba się już liczyć z najgorszym” – czytamy w dzienniku.
Ale wkrótce przychodzi pamiętne lato 1945 roku. Dla Bachmann to również czas zmian i nadziei. Poznaje wówczas Jacka Hamesha, żołnierza brytyjskiej armii i Żyda wygnanego z Austrii w 1938 r. Bachmann chętnie przechadza się z nim po ulicach, wiedząc, że budzi zgorszenie. Rozmawiają o Mannie, Zweigu i Schnitzlerze. Ciąg dalszy to listy zakochanego Hamesha, z których wnioskujemy, że temperatura jego relacji z Bachmann stopniowo spada, a Ingeborg nie potrafi odwzajemnić uczucia. Jack wyjeżdża do Palestyny, a stamtąd pisze o samotności, wykorzenieniu, formowaniu się nowego społeczeństwa. „Dziennik wojenny” to cieniutki zbiór strzępów myśli i biograficznych skrawków, stanowiący jednak ważne ogniwo dla zrozumienia późniejszej twórczości Bachmann.
Dziennik wojenny z listami od Jacka Hamesha | Ingeborg Bachmann | przeł. Małgorzata Łukasiewicz | Czarne 2015