Wierni czytelnicy mogą poczuć delikatne zdziwienie: znowu o tym piszesz? Przecież już wielokrotnie przekonywałeś, że ciężka praca i zdolności, mające w kapitalizmie gwarantować sukces, wcale go nie dają. A jednak. Wciąż spotykam ludzi (często na stanowiskach), którzy nie zdają sobie sprawy, że o wygranej decyduje przede wszystkim mieszanka szczęścia i dobrego urodzenia. Chcecie, by ślepi przejrzeli na oczy? Skłońcie ich do zapoznania się z „Sukcesem i szczęściem” Roberta H. Franka. A jeśli macie taką możliwość, to obserwujcie, jak czytają. Bo z ich twarzy będzie stopniowo znikał uśmiech, a pojawi się na niej wyraz zakłopotania.
D(2019-02-10 17:11) Zgłoś naruszenie 10
Liczę,że zaufa pan komuś i poprze oficjalnie w wyborach .Dziękuje za pana artykuły ,bo czytać je to czysta przyjemność.
OdpowiedzWarunkibrzegowedecyduja(2019-02-10 11:46) Zgłoś naruszenie 00
My to wiemy, ale oni nie chca sie do tego przyznac...I niestety, to oni "rozdaja karty".
Odpowiedzkaro(2019-02-08 18:26) Zgłoś naruszenie 05
Na pewno - Warren Buffet - ma farta + dobre urodzenie. Jak wiadomo całymi dniami nic nie robi, więc nie zawdzięcza swojego sukcesu ciężkiej pracy i "wyjątkowej mądrości" jak to nazywa autor, a jedynie fartowi. Musk - fart + urodzenie + słodkie lenistwo. Wybitni sportowcy typu Cristino Ronaldo albo Michael Jordan - fart + urodzenie. Zero pracy, zero wylanego potu na treningu, zero "wyjątkowej mądrości" czy w tym przypadku wyjątkowych predyspozycji. A ten tekst jest murowanym faworytem na zero roku.
Pokaż odpowiedzi (1)Odpowiedzkay(2019-02-10 18:12) Zgłoś naruszenie 00
Wielu ludzi ciężko pracuje, a jednak tylko nieliczni osiagają sukces. Ci, którzy mają szczęście.