Film „Child's Pose” rumuńskiego reżysera Călina Petera Netzera zdobył Złotego Niedźwiedzia, czyli główną nagrodę Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Berlinie. Doceniono także obrazy Katarzyny Rosłaniec "Bejbi blues" i Małgorzaty Szumowskiej "W imię...".

Nagroda dla „Child's Pose” nie jest niespodzianką. Rumuński film był wymieniany w gronie faworytów do wyróżnienia. Obraz opowiada o matczynej miłości i desperackiej próbie ratowania z opresji własnego syna. Grand Prix festiwalu przypadła nakręconemu w Bośni filmowi „Epizod z życia zbieracza złomu” Danisa Tanovica. Za najlepszego reżysera uznano Davida Gordona Green'a - za film „Prince Avalanche”. Srebrnego Niedźwiedzia za najlepszy scenariusz otrzymał Jafar Panahi za film „Closed Curtain”.

Srebrny Niedźwiedź dla najlepszego aktora, który według wielu miał przypaść Andrzejowi Chyrze, trafił w ręce Nazifa Mujica. Statuetkę dla najlepszej aktorki, zgodnie z przewidywaniami, otrzymała Paulina García za główną rolę w filmie „Gloria”.

Doceniono także dwie polskie produkcje - "Bejbi blues" i "W imię...". Obraz Katarzyny Rosłaniec, poza głównym konkursem, został nagrodzony przez młodzieżowe jury w sekcji Generation 14plus. W ręce reżyserki powędrował Kryształowy Niedźwiedź za najlepszy film. Natomiast Małgorzata Szumowska za "W imię..." otrzymała specjalną nagrodę Teddy, przyznawaną w przededniu ceremonii wręczenia nagród Złotego Niedźwiedzia. Dostają ją filmy poruszające tematykę mniejszości seksualnych. Szumowska za swój obraz otrzymała główną nagrodę Teddy Award.

Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Berlinie odbywa się corocznie, w lutym. Pierwsze statuetki przyznano już w 1951 r. Tegoroczna edycja Berlinale przyciągnęła 300 tys. osób, a organizatorzy zapewnili pokazy ponad 400 filmów.