Niecodzienne brzmienia i struktury w pinkfreudowskim fusion jazzie powinny wciągnąć z jednej strony miłośników otwartego jazzu, którzy kompletnie nie kojarzą twórczości Autechre, a z drugiej – fanów Brytyjczyków, niekoniecznie gustujących w jazzie.
Niecodzienne brzmienia i struktury w pinkfreudowskim fusion jazzie powinny wciągnąć z jednej strony miłośników otwartego jazzu, którzy kompletnie nie kojarzą twórczości Autechre, a z drugiej – fanów Brytyjczyków, niekoniecznie gustujących w jazzie.
CD To w zasadzie album koncertowy, choć momentami trudno to wychwycić. Zespół Wojtka Mazolewskiego gra własne wersje kompozycji kultowego w elektronicznych kręgach brytyjskiego duetu Autechre. Muzyk od lat przyznaje się do fascynacji twórczością Roba Browna i Seana Bootha. Z muzyką Auteche Mazolewski bawił się już m.in. na scenie Open’era. Na płycie pojawił się jednak koncert zarejestrowany 18 stycznia 2015 roku w katowickim Jazz Clubie Hipnoza. Połamana elektronika duetu z Wysp została przeinterpretowana przez Mazolewskiego i jego muzyków na jazzowy styl, momentami podkręcony elektronicznymi zabawkami. Niecodzienne brzmienia i struktury w pinkfreudowskim fusion jazzie powinny wciągnąć z jednej strony miłośników otwartego jazzu, którzy kompletnie nie kojarzą twórczości Autechre, a z drugiej – fanów Brytyjczyków, niekoniecznie gustujących w jazzie. Mazolewski z Pink Freud coverował już przeróżnych artystów różnych gatunków. Dawno jednak nie zrobił tego z tak otwartym umysłem jak w przypadku Autechre. Wciągające.
Pink Freud plays Autechre | Mystic
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama