Powieść Stefana Żeromskiego była literackim skandalem, adaptacja Waleriana Borowczyka zawierała śmiałą erotykę. Dziś (godz.19.00) "Dzieje grzechu" po raz pierwszy zawitają na deski szczecińskiej "Opery na Zamku".

Przedstawienie baletowe jest realizowane w technice tańca neoklasycznego. "To opowieść o ekstremalnych emocjach, o kobiecie, która nie waha się zejść na dno, by ocalić wszystko" - mówi Karol Urbański, twórca choreografii.

Dla solistki Kseni Naumets-Snarskiej rola Ewy Pobratyńskiej to duże wyzwanie. "To poważna rola. Nie gram księżniczki, której historia kończy się happy endem. Nie mogę być Ksenią, cały czas jestem na scenie jestem Ewą"- podkresla.

Bazą muzyczną do tańca są kompozycje Mieczysława Karłowicza, wybrane przez choreografa. Wizualna strona spektaklu: kostiumy, scenografia, projekcje multimedialne, nawiązuje do twórczości Edwarda Muncha.