Szwedzki Ghost trzy lata temu podbił scenę znakomitym debiutanckim albumem „Opus Eponymous”. Jego następca „Infestissumam” jest jeszcze lepszy!

Określenie „heavy metal” jest zamało pojemne, by opisać dokonania grupy. Wyobraźcie sobie muzykę, którą w równej mierze inspirują nagrania Black Sabbath i Witchfinder General, co horror punk i ścieżka dźwiękowa z filmu „Omen”. Jest w nagraniach Ghost i potężne brzmienie, i piękno –w połączeniu ze scenicznym wizerunkiem muzyków (którzy ukrywają swoją tożsamość pod mnisimi kapturami) robi to piorunujące wrażenie.

Trwa ładowanie wpisu

Przekonacie się niedługo: Ghost będzie jedną z gwiazd czerwcowego Impact Festivalu.

Ghost | Infestissumam | Sonet Records/Warner | Recenzja: Jakub Demiańczuk | Ocena: 5 / 6