Pierwszy od trzynastu lat, wyśpiewany w języku polskim solowy materiał Anity Lipnickiej powstaje w londyńskich Fishmarket Studios. Za brzmienie krążka "Vena Amoris" odpowiada - obok samej Lipnickiej - Brytyjczyk Greg Freeman, którego nazwisko melomani mogą kojarzyć z płyt takich wykonawców, jak Goldfrapp, Mumford And Sons czy James Morrisson. Album rejestrowany jest na tzw. setkę, czyli wszystkie partie instrumentów i wokale wiodące nagrywane są w tym samym momencie.
"Żadne urządzenia, składanie puzzli kawałek po kawałku w postprodukcji, nie są w stanie wygenerować takiej energii, jak grupa ludzi skupionych w jednym pomieszczeniu i na żywo grających ze sobą" - przekonuje Anita Lipnicka i dodaje ze śmiechem: "Zawsze wierzyłam, ze wspólne muzykowanie jest czymś w rodzaju uprawiania miłości, tyle że nie ciałem, a duchem. Wymiana mniej namacalnych fluidow!"
Stylistycznie nowe dzieło studyjne Anity Lipnickiej oscylowało będzie wokół rocka niezależnego. Jeszcze przed rozpoczęciem sesji nagraniowych artystka obiecywała "surowe" brzmienie piosenek.
Płyta "Vena Amoris" ukaże się 2 października nakładem wytwórni Mystic Prodyction.