Ekipa Pasikowskiego pracowała w środę na terenie klasztoru Franciszkanów przy ul. Senatorskiej. Na filmowym planie obecnych było troje aktorów: Dorociński, Wilson oraz Dagmara Domińczyk, amerykańska aktorka polskiego pochodzenia, która w "Jacku Strongu" kreuje postać Sue, pracownicy amerykańskiej ambasady w Warszawie.
Kręcono sceny kilku spotkań Kuklińskiego - które w latach 70. i 80. odbywały się w tym samym miejscu w polskiej stolicy - z Davidem Fordenem, oficerem operacyjnym CIA, nadzorującym działalność Kuklińskiego. "Grana przez Dagmarę Domińczyk Sue pomagała Davidowi w kontaktach z Kuklińskim" - opowiadała PAP rzeczniczka filmu "Jack Strong" Jolanta Wąs.
Odpowiedzialna za PR filmu Klara Czerkawska-Heil dodała: "Ciekawe jest to, że nagrywamy dzisiaj sceny z zupełnie różnych lat, chodzi o trzy spotkania w tym samym miejscu. Zaczęliśmy od sceny, która dzieje się w 1981 roku. Następne kręcone sceny to wydarzenia z 1974 roku, a potem z 1975 roku".
Odstęp czasowy między pierwszym, a trzecim spotkaniem wyniósł niemal dziesięć lat, pociągnęło to więc za sobą konieczność dużej zmiany charakteryzacji, wyglądu aktorów - zwróciła uwagę Czerkawska-Heil.
Patrick Wilson (ur. 1973 w Norfolk w stanie Wirginia) podkreślił w rozmowie z dziennikarzami na planie, że grę w filmie o płk. Kuklińskim traktuje jako "zaszczyt i wyzwanie". "Myślę, że bardzo niewielu Amerykanów zna historię Ryszarda Kuklińskiego, a to jest historia niezwykła" - powiedział.
"David Forden, współpracując z Kuklińskim, będąc jego sprzymierzeńcem, pośrednikiem w jego kontaktach ze Stanami Zjednoczonymi, z biegiem czasu stał się bliskim przyjacielem pułkownika. Szanował go i mu ufał" - opowiadał o swojej postaci amerykański aktor.
Wilson, którego niedawno oglądać można było w "Prometeuszu" Ridleya Scotta, chwalił współpracę z Władysławem Pasikowskim i polskimi aktorami na planie "Jacka Stronga". "Marcin i ja podobnie podchodzimy do pracy" - mówił o Dorocińskim.
"Teraz Patrick Wilson pracuje z Marcinem Dorocińskim na planie w Warszawie. Później, wiosną, nastąpi wymiana: Marcin pojedzie do Stanów Zjednoczonych, aby razem z Patrickiem brać udział w zdjęciach do +Jacka Stronga+ w Waszyngtonie. Będą wtedy kręcone sceny związane z siedzibą CIA" - poinformowała Jolanta Wąs.
Wilson i Dagmara Domińczyk to aktorskie małżeństwo. Para ma dom w New Jersey. Domińczyk (ur. 1976 w Kielcach), znana polskim widzom z roli w filmie "Hrabia Monte Christo" (2002), gdzie wystąpiła u boku Jima Caviezela, od lat mieszka w USA. Do Ameryki wyjechała jako dziecko, razem z rodziną.
"Miałam wtedy niecałe siedem lat. Mój ojciec Mirosław Domińczyk, działacz Solidarności był internowany przez jedenaście miesięcy i deportowany w 1983 roku, razem ze mną, z moją siostrą i mamą" - wspominała aktorka w środowej rozmowie z dziennikarzami.
"Kiedy dostałam scenariusz +Jacka Stronga+, pierwsze, co zrobiłam, to zadzwoniłam do taty i zapytałam: +co myślisz?+. Bo tak naprawdę nie znałam historii Ryszarda Kuklińskiego. Tata odpowiedział od razu: +To wielki polski bohater. Zagraj!+" - opowiadała Domińczyk.
O "Jacku Strongu" powiedziała: "To mój pierwszy film w Polsce i pierwszy film z Patrickiem, moim mężem. On mówi po polsku w tym filmie, a ja nie".
Marcin Dorociński, pytany przez dziennikarzy o współpracę z Wilsonem, podsumował krótko: "Przyjechał uroczy facet z zagranicy, uśmiechnięty, przygotowany. Mówi świetnie po polsku. Ma cudowną żonę. Oboje są strasznie mili".
Zdjęcia do "Jacka Stronga" rozpoczęły się w styczniu. "Obecnie za nami jest już mniej więcej jedna trzecia zdjęć" - powiedziała rzeczniczka filmu. Jak tłumaczyła Wąs, ekipa będzie pracowała jeszcze w innych rejonach Polski, a także w USA i najprawdopodobniej w Rosji, w Moskwie.
Premiera kinowa filmu planowana jest na przełom 2013 i 2014 roku. Oprócz Dorocińskiego, Wilsona i Domińczyk, w obsadzie znajdą się m.in.: Maja Ostaszewska (jako Hanna, żona Kuklińskiego), Zbigniew Zamachowski, Mirosław Baka, Paweł Małaszyński, Krzysztof Globisz. Pasikowski reżyseruje "Jacka Stronga" na podstawie własnego scenariusza.
Ryszard Kukliński (pseud. Jack Strong) był oficerem Ludowego Wojska Polskiego. Uprzedził Amerykanów o zamiarze wprowadzenia w Polsce stanu wojennego, przekazał im plany tej operacji oraz inne tajemnice Układu Warszawskiego. Kukliński został przerzucony do USA, gdzie żył pod zmienionym nazwiskiem. W 1984 r. sąd w PRL wydał na niego wyrok śmierci, który w 1995 r. uchylono.
Kukliński zmarł 11 lutego 2004 r. w Tampie na Florydzie. Jego prochy zostały sprowadzone do Polski i złożone w Alei Zasłużonych Cmentarza Wojskowego na Powązkach w Warszawie. Starszy syn Kuklińskiego, Waldemar, zginął w sierpniu 1994 r. z rąk nieznanych sprawców. Drugi syn, Bogdan, według oficjalnej wersji zaginął bez śladu podczas morskiego rejsu po koniec 1993 r.