"Lincoln" to największy przegrany tegorocznych Oscarów - uważają dziennikarze portalu internetowego Filmweb. Pocieszeniem dla twórców może być trzeci Oscar dla Daniela Day-Lewisa.

Jakub Popielecki, dziennikarz Filmwebu, twierdzi, że „Lincoln”, który miał 12 nominacji, wydawał się być murowanym faworytem do wygranej. Dziennikarz przypomina, że film Stevena Spielberga podejmował temat, który jest ważny dla Amerykanów i dotyczył kultowej postaci dla każdego mieszkańca Stanów Zjednoczonych. Dostał jednak tylko dwie statuetki: scenografię oraz dla najlepszą pierwszoplanową rolę męską.

Zdaniem Michała Walkiewicza, dziennikarza Filmwebu, pocieszeniem dla twórców Lincolna może być Oscar za pierwszoplanową rolę, którego dostał Daniel Day-Lewis. Walkiewicz uważa, że wyróżnienie tego aktora nie jest niespodzianką. Daniel Day-Lewis, jak podkreślają dziennikarze, jest pierwszym aktorem, który dostał trzy Oscary za pierwszoplanowe role.

Zwycięzcą tegorocznej gali okazał się film "Operacja Argo" w reżyserii Bena Afflecka, który zdobył Oscary za film roku, scenariusz adaptowany i montaż. Nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej rozdano po raz 85.