Londyński raper Dave i szkocki piosenkarz Lewis Capaldi zostali głównymi zwycięzcami 40. edycji Brit Awards - nagród brytyjskiego przemysłu fonograficznego, które we wtorek wieczorem wręczono w londyńskiej hali O2.

21-letni Dave wygrał w najważniejszej spośród dziewięciu kategorii - brytyjski album roku - za płytę "Psychodrama". Z kolei Capaldi jako jedyny z tegorocznych nominowanych otrzymał dwie statuetki - w kategorii utwór roku za "Someone You Loved" oraz w kategorii najlepszy nowy artysta (w obu pokonując m.in. Dave'a).

Obaj byli też nominowani w kategorii najlepszy brytyjski artysta, ale nagrodę otrzymał Stormzy. Najlepszą brytyjską artystką została Mabel, a nagrodę jej wręczyła matka, Neneh Cherry, która w tej samej kategorii wygrała dokładnie 30 lat wcześniej. Natomiast za najlepszą brytyjską grupę uznani zostali Foals.

Trwa ładowanie wpisu

Kategorię najlepszy międzynarodowy artysta wygrał Tyler, The Creator, zaś najlepsza międzynarodowa artystka - Billie Eilish, która po raz pierwszy wykonała na żywo utwór tytułowy z nowego filmu o Jamesie Bondzie "No Time To Die". W kategorii wschodząca gwiazda triumfowała Celeste.

Ceremonię rozdania nagród przyćmiły jednak polityczne kontrowersje. Dave wykonując utwór "Black" w nowo dodanej zwrotce skrytykował rząd za reakcję na pożar londyńskiego wieżowca Grenfell Tower (w czerwcu 2017 r. zginęły tam 72 osoby, w dużej mierze wywodzące się z mniejszości etnicznych), mówiąc m.in. "Prawda jest taka, że nasz premier jest prawdziwym rasistą". Zaatakował tabloidy za to, że księżną Meghan, która pochodzi z mieszanej rasowo rodziny, gorzej traktowały niż księżną Kate, a także nawiązał do osoby Jacka Merritta, jednej z ofiar ataku terrorystycznego na Moście Londyńskim w listopadzie zeszłego roku.

Trwa ładowanie wpisu

Polityczną kwestię ze sceny wygłosił też Tyler, The Creator, który skrytykował byłą premier Theresę May za to, że z powodu kontrowersyjnych tekstów jego utworów w 2015 r., jeszcze jako minister spraw wewnętrznych wydała mu zakaz wjazdu do Wielkiej Brytanii.