Nagroda za najlepszy film dla "Parasite" to sygnał, że Oscary się zmieniają, stają się bardziej międzynarodowe, różnorodne - powiedział w poniedziałek PAP Michał Oleszczyk, filmoznawca z Wydziału Artes Liberales Uniwersytetu Warszawskiego.

Według Oleszczyka "Parasite" odniósł zdumiewający, historyczny sukces. "Nigdy się nie zdarzyło, aby film koreański otrzymał nagrodę w kategorii najlepszy film międzynarodowy, ale przede wszystkim jeszcze nigdy się nie zdarzyło, aby film zagraniczny zwyciężył również w kategorii głównej, to jest największe zaskoczenie" - powiedział.

Zwrócił uwagę, że twórca "Parasite" Bong Joon-ho został nagrodzony za najlepszą reżyserię oraz za najlepszy scenariusz oryginalny, a wcześniej film ten dostał Złotą Palmę na festiwalu w Cannes. Zdaniem Oleszczyka ta kombinacja nagród sprawia, że jest to chyba najbardziej uhonorowany film wszech czasów. "Niebywały sukces, pierwszy taki w historii i zarazem sygnał, że Oscary się zmieniają. Stają się bardziej międzynarodowe, różnorodne. To znakomicie" - ocenił.

"W tle mamy ogromny sukces +Bożego ciała+, które wciąż czeka na amerykańską premierę, a mimo to dotarło finałowej piątki filmów zagranicznych" - mówił filmoznawca. Jego zdaniem jest to wielki sukces Jana Komasy i całej ekipy filmu. "Powinniśmy się cieszyć z tego sukcesu, bo otwiera on ścieżki dla młodych i uzdolnionych twórców z Polski" - powiedział. "Nie zapominajmy też o sukcesie Katarzyny Łaski, która zaśpiewała piosenkę z +Krainy lodu 2+ u boku Idiny Menzel, jako jedna z kilku wyselekcjonowanych artystek z całego świata, dubbingujących postać Elsy" - dodał.

Oleszczyk zwrócił również uwagę, że po raz pierwszy w 92-letniej historii Oscarów nagrodę za muzykę do filmu otrzymała kobieta - Hildur Guonadóttir za muzykę do "Jokera".