Ella Fitzgerald była bez wątpienia najważniejszym głosem jazzu w tamtym stuleciu. Niepowtarzalnym, idealnym, niedościgłym. Nikt nie śpiewał scatem tak jak Ella. Robiła z głosem to, co chciała – napisał Marek Niedźwiedzki w przedmowie do jej biografii pióra Stuarta Nicholsona.

W piątek do polskich kin studyjnych wszedł film „Ella Fitzgerald. Just One Of Those Things”, opowiadający o amerykańskiej wokalistce jazzowej, nazywanej Pierwszą Damą Piosenki. Na dokument w reżyserii Lesliego Woodheada złożyły się niepublikowane dotąd materiały z występów Elli Fitzgerald, zdjęcia i wspomnienia najbliższych piosenkarki, w tym jej syna Raya Browna Juniora i muzyków: Tony’ego Bennetta, Jamiego Culluma, Patti Austin, Itzhaka Perlmana i André Previna.

Ella Fitzgerald debiutowała jako 15-letnia dziewczynka - w 1934 r. wygrała konkurs talentów w Teatrze Apollo w Harlemie. Jednak już jako małe dziecko uciekała z domu, żeby tańczyć na ulicach miasteczka Yonkers, niedaleko Nowego Jorku. Od najmłodszych lat chciała bowiem zostać tancerką, co matka i ojczym traktowali z rezerwą, ze względu na jej sporą nadwagę. Nikt zresztą w tamtych czasach nie wyobrażał sobie, żeby karierę artystyczną mogła zacząć osoba czarnoskóra. Do Teatru Apollo poszła z zamiarem wykonania prezentacji tanecznej, ale zawstydzona występem lokalnego duetu Edwards Sisters zdecydowała jednak zaśpiewać. Wykonała piosenki w stylu Connee Boswell, „Judy" i "The Object of My Affection". Dostała pierwszą nagrodę w postaci możliwości występowania w teatrze przez tydzień. Niestety szybko została jej pozbawiona ze względu na wygląd - miała brudną sukienkę, nadwagę i była czarnoskóra.

Trwa ładowanie wpisu

Z podobnymi reakcjami spotkała się dwa lata później, kiedy przedstawiono ją Chickowi Webbowi, szukającemu wokalistki do swojej orkiestry na tygodniową serię koncertów w Harlem Opera House. Jak podaje New York Times, Webb był „niechętny”, jego zdaniem Fitzgerald była „zepsuta i zaniedbana”. Jednocześnie jednak uznał ją za „nieoszlifowany diament” pozwolił by sprawdziła się w jego zespole podczas koncertu na uniwersytecie Yale. Jej talent przekonał do siebie i muzyków, i publiczność. Dołączyła do zespołu Webba, nagrała z nim kilka piosenek - m.in. „Love and Kisses” i „If You Can't Sing It” - ale to dopiero „A-Tisket, A-Tasket”, której była współautorką, stała się wielkim hitem w radiu. I dała jej stałe miejsce w Chick Webb and His Orchestra. Po śmierci Webba - a zmarł młodo na gruźlicę - została liderką zespołu, który przemianowano na Ella and Her Famous Orchestra.

Muzycy z grupy z trudem akceptowali jednak, że kieruje nimi kobieta. Fitzgerald zagrała więc w 1942 r. ostatni koncert z nimi i podjęła współpracę z The Three Keys, a za namową muzyka jazzowego Normana Granza zaczęła śpiewać z grupą All Stars w ramach serii koncertów „Jazz w Filharmonii”.

Śpiewała także z Dizzym Gillespiem - dzięki współpracy z nim rozwinęła zdolność śpiewania dźwiękonaśladowczego (scat). Jej scatowe nagranie piosenki „Flying Home” opisano w The New York Times jako jeden „z najbardziej wpływowych wokali jazzowych dekady”. „Podczas gdy wielu piosenkarzy, w tym Louis Armstrong próbowało podobnej improwizacji, nikt przed Panną Fitzgerald nie potrafił zrobić tego z tak oszałamiającą kreatywnością” - podkreślono. Równie wielką popularnością cieszyła się jej piosenka „Oh, Lady Be Good!” nagrane w stylu bebop.

W 1954 r. Ella Fitzgerald udała się w trasę koncertową po Australii. Mimo, że była już wokalistką światowej sławy, nadal spotykała się z dyskryminacją. Z powodu rasistowskich incydentów dwa z jej koncertów zostały odwołane; nie została też wpuszczona do samolotu linii Pan American.

W nocnym klubie w Mocambo w Hollywood zaczęła śpiewać wyłącznie dzięki wstawiennictwu Marylin Monroe – wcześniej właścicielom klubu brakowało odwagi by pozwolić występować czarnoskórej wokalistce.

Podczas trwającej pół wieku kariery, Ella Fitzgerald pracowała m.in. z Louisem Armstrongiem, Joe Passem, Duke’iem Ellingtonem i Frankiem Sinatrą, a większość jej płyt to duety z tymi artystami lub jej interpretacje ich utworów. Nagrała także solowe płyty, m.in. „Ella Swings Lightly” (1958), „Ella in Berlin: Mack the Knife” (1960). Krytycy doceniali jej muzykalność, poczucie swingu i rytmu, łatwość w improwizacjach oraz wokalną wirtuozerię. Od pierwszej połowy lat 50-tych przez ponad 20 lat co roku wygrywała ranking pisma „Down Beat” w kategorii Najlepsza Wokalistka.

Fitzgerald była też działaczką na rzecz praw obywatelskich. W 1993 r. założyła fundację charytatywną Ella Fitzgerald, dotującą edukację - w tym muzyczną - dzieci z biednych rodzin, opiekę nad ubogimi oraz leczenie chorych na cukrzycę, serce i zaburzenia widzenia. Wsparła wiele organizacji non-profit, takich jak American Heart Association, City of Hope i Retina Foundation.

Bill Reed, autorka filmu „Hot from Harlem: Twelve African American Entertainers”, określiła Fitzgerald mianem „wojowniczki praw obywatelskich”. Fitzgerald została też nagrodzona przez National Association for Advance of Coloured People nagrodą Equal Justice oraz amerykańską nagrodą Black Achievement Award. Otrzymała także Medal Wolności od prezydenta USA George’a Busha.

Ella Fitzgerald była co najmniej dwa razy mężatką - Reuter podawał w 1957 r., że Fitzgerald miała trzeciego męża, ale ona nigdy tego nie potwierdziła. Ponieważ obaj mężowie z trudem znosili, że zajmuje się karierą, a nie opieką nad domem, ostatecznie postanowiła żyć sama. Nie mogła mieć dzieci, więc razem z drugim mężem, znanym basistą Rayem Brownem adoptowała syna swojej przyrodniej siostry. Fitzegerald zmagała się także z problemami zdrowotnymi – pod koniec życia z powodu cukrzycy straciła wzrok i amputowano jej obie nogi. Zmarła w wieku 78 lat.