W rozmowie z dziennikarzami po zakończeniu gali oscarowej Kulig zapewniła, że "spokojnie do tego podchodzi". "Na razie skupiam na macierzyństwie i cieszę się tym, co się tutaj dzieje (aktorka niedawno została matką - PAP). Jestem naprawdę bardzo szczęśliwa, bo rzeczywiście przygoda od Cannes do Oscarów to największa przygoda mojego życia – i zawodowo, i prywatnie, także bardzo się cieszę" - podkreśliła odtwórczyni roli Zuli w "Zimnej wojnie".
Kulig dodała, że tegoroczna gala "to było naprawdę show". "Było bardzo przyjemnie, wzruszająco. Przeżycie było duże, pierwsze w moim życiu (...), więc się cieszę, że mogłam w ogóle tutaj być i świętować nasze wspólne dzieło. Bo naprawdę napracowaliśmy się przy tym dużo" - powiedziała.
"Zimna wojna" w reżyserii Pawła Pawlikowskiego była nominowana do Oscarów w trzech kategoriach: najlepszy film nieanglojęzyczny, zdjęcia (Łukasz Żal) i reżyseria.
W tym roku statuetkę za najlepszy film zdobył "Green Book" w reż. Petera Farrelly'ego. Najlepszym reżyserem okazał się Alfonso Cuaron, doceniony za "Romę", która zdobyła także statuetki w kategoriach zdjęcia (także Cuaron) i najlepszy film nieanglojęzyczny. Oscary za role pierwszoplanowe odebrali Olivia Colman ("Faworyta") i Rami Malek ("Bohemian Rhapsody").