Polsko-brytyjsko-francuska "Zimna wojna" w reż. Pawła Pawlikowskiego miała szansę na statuetkę w trzech kategoriach: najlepszy film nieanglojęzyczny, najlepszy reżyser oraz najlepsze zdjęcia (Łukasz Żal). We wszystkich zwyciężyła "Roma" meksykańskiego reżysera Alfonso Cuarona.
"Liczyłem na to, że wbrew wskazaniom bukmacherów w kategorii najlepsze zdjęcia i najlepszy film nieanglojęzyczny te Oscary dla +Zimnej wojny+ będą" - przyznał Oleszczyk. Zaznaczył jednak, że "czarno-biały film z Polski, poświęcony naszej trudnej historii i jednocześnie ze świetną polską muzyką i świetnymi aktorami otrzymał trzy bardzo prestiżowe nominacje do najważniejszej nagrody na świecie".
Jak mówił, "to się nigdy nie zdarzyło i to jest gigantyczny sukces". Podkreślił, że "nie możemy sobie pozwolić nawet na odrobinę myślenia, że zaszła jakaś klęska. To jest po prostu ogromny sukces tego filmu".
Na pytanie, co mogło zadecydować, że "Roma" zwyciężyła z polską propozycją, odpowiedział, że "poruszamy się w pewnej przestrzeni ekstraklasy, gdzie są niewielkie różnice między jakością filmów".
"Może +Roma+ wygrała większym ciepłem w portretowaniu bohaterów? A może zadecydowały subtelne różnice w kampaniach promocyjnych? Ważne, że była to walka dwóch gigantów" - dodał krytyk filmowy.
Zwrócił uwagę, że Alfonso Cuaron od lat buduje markę jednego z najlepszych i najbardziej wszechstronnych reżyserów. Przypomniał, że Meksykanin "reżyserował filmy science fiction, jak np. +Ludzkie dzieci+, wielkie produkcje hollywoodzkie, jak film o Harrym Potterze, ale też znakomitą +Grawitację+ i kino bardzo autorskie, niezależne, więc w +Romie+ pokazuje się z najlepszej strony, opowiada też coś niezwykle osobistego".
"To był pojedynek pomiędzy dwoma znakomitymi filmami, +Roma+ bardziej przemówiła do członków Akademii" - podkreślił Oleszczyk. "Myślę, że w tym momencie, kiedy o tym rozmawiamy Alfonso Cuaron serdecznie ściska rękę Pawła Pawlikowskiego i jak przyjaciele rozmawiają o swoich kolejnych projektach, więc możemy się tylko cieszyć, że mamy tak wspaniałych przedstawicieli naszej sztuki filmowej na świecie" - dodał.