Jak podkreślają twórcy spektaklu, „Grotowski non-fiction” to produkcja wyjątkowa, bo po raz pierwszy w historii opolska oraz wrocławska scena łączą siły, by zmierzyć się z fenomenem, twórczością, mitem i historią Jerzego Grotowskiego - jednego z największych reformatorów polskiego teatru.
„Grotowski jest dla mnie punktem wyjścia do badania mojego osobistego uwikłania w teatr, jako fantazmatyczny ośrodek wspólnoty, w którym ogniskują się pragnienia, marzenia, lęki, jako pewnego rodzaju matryca teatralna” - tłumaczyła reżyserka Katarzyna Kalwat we wtorek podczas próby medialnej spektaklu, dodając, że każdy z aktorów pracował w kontekście jednej z idei Grotowskiego. „To co nas szczególnie interesowało to to, co powstaje na styku tej idei, a osobowości twórczej aktora, jego intuicji i wrażliwości” – podkreśliła.
Jak wyjaśniła, tekst do spektaklu powstawał głownie na próbach, na podstawie improwizacji aktorów i polemiki między nimi, a sami aktorzy na scenie stają się reżyserami i badaczami tematu.
„To trochę projekt o emancypacji aktora spod władzy reżysera, to pytanie czy taki paradygmat zarządzania teatrem, aktorem jest w ogóle dzisiaj do przyjęcia i co w konfrontacji z tym mówi dzisiaj aktor” – dodała Kalwat.
Reżyserka podkreśliła też, że pracując nad spektaklem starała się unikać spotkań z byłymi współpracownikami Grotowskiego. „Dla mnie wartościowe było to, co my sami z tego wyciągniemy. Nie chciałam doprowadzić do sytuacji, że spotykanie się z byłymi współpracownikami Grotowskiego będzie elementem popychającym nas do pewnej perspektywy oglądu jego twórczości. Odbyliśmy natomiast spotkania ze znawcami teatru i naukowcami m.in. z prof. Kosińskim czy dr Adamiecką” – tłumaczyła.
„Ta koncepcja przedstawienia była świetnym pretekstem do tego, aby pokazać ile Grotowskiego jest w każdym z aktorów, pasjonujące było to, żeby na moment móc to wydobyć. W spektaklu zadajemy też pytanie, czy w ogóle można jeszcze dzisiaj uprawiać taki teatr, jaki proponował Grotowski, czy możliwa jest dzisiaj taka postawa wobec życia i sztuki” - mówił Zbigniew Libera, współautor koncepcji projektu.
W trakcie pracy nad projektem powstała książka o Grotowskim pisana z perspektywy aktorów, a kontynuacją spektaklu jest wystawa Zbigniewa Libery. „Projekt ma charakter interdyscyplinarny, poznajemy twórczość Grotowskiego poprzez różne media. Te trzy obszary pozwalają nam zbliżyć się do niego, przy czym każdy buduje swoją biografię Grotowskiego w sposób bardzo indywidualny” – dodała reżyserka.
Premiera spektaklu na Scenie Modelatornia Teatru im. Jana Kochanowskiego odbędzie się 8 grudnia. We wrocławskim Teatrze Współczesnym spektakl będzie można po raz pierwszy zobaczyć 4 stycznia.
Jerzy Grotowski - jeden z najwybitniejszych polskich reżyserów i teoretyków teatru - urodził się w Rzeszowie w 1933 r. Studia aktorskie i reżyserskie ukończył w krakowskiej Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej. Studiował także reżyserię w Moskwie. Zadebiutował w 1959 r. "Krzesłami" Eugene'a Ionesco w Teatrze Starym w Krakowie.
W 1959 r. objął kierownictwo artystyczne Teatru 13 Rzędów w Opolu: wspólnie z Ludwikiem Flaszenem stworzył w tej placówce teatr awangardowy, który od 1962 r. przyjął nazwę Teatru Laboratorium. W 1965 r. zespół przeniósł się do Wrocławia, gdzie działał do 1984 r.
W latach 1959-69 Grotowski wyreżyserował w Laboratorium dwanaście spektakli, z których trzy - "Akropolis", "Książę Niezłomny" i "Apocalypsis cum figuris" - przyniosły mu światową sławę.
Grotowski po zrealizowaniu "Apocalypsis..." zrezygnował z tworzenia przedstawień i sformułował program określany mianem "teatru uczestnictwa" czy "parateatru". W 1982 roku opuścił Polskę i wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Później zamieszkał w Pontederze we Włoszech, gdzie zmarł w styczniu 1999 roku.