Kiedy dostała Nagrodę Nobla w 1996 r., Czesław Miłosz napisał tekst pod znaczącym tytułem: „A nie mówiłem?”.
Ludzie Niepodległości / Dziennik Gazeta Prawna
Za swój debiut uznawała zbiór „Wołanie do Yeti” z 1957 r. Już tam można znaleźć wszystko, co będzie cechowało całą jej dojrzałą twórczość: zabawę słowem, ironiczny styl, zaskakujące puenty. W połączeniu z fundamentalnymi kwestiami, które porusza, daje to jedyną w swoim rodzaju mieszankę. Człowieka podsumowuje: „Prawie nikt/ ale wolność mu w głowie, wszechwiedza i byt/ poza niemądrym mięsem/ patrzcie go!” („Sto pociech”, 1962). O przemijaniu pisze: „mam ciało pojedyncze, nie przemienne w nic/ jestem jednorazowa aż do szpiku kości” („Próba”, „Wołanie do Yeti”, 1957). Niesamowita jest też jej refleksja wychodząca od rzeczy prozaicznych. „A któż to jest ten mały dzidziuś w kaftaniku?/ Toż to mały Adolfek, syn państwa Hitlerów!” zaczyna się „Pierwsza fotografia Hitlera” („Ludzie na moście”, 1986). „Umrzeć, tego nie robi się kotu/ Bo co ma począć kot/ w pustym mieszkaniu” – czytamy w „Kocie w pustym mieszkaniu” („Koniec i początek”, 1993).
Wypominano jej, że – z pięćdziesięciorgiem innych twórców – w 1953 r. podpisała rezolucję wspierającą stalinowski proces kurii krakowskiej. 20 lat później jej nazwisko znalazło się jednak pod innym głosem środowiska – Listem 59 przeciwko zmianom konstytucji, które miały zacieśniać sojusz z ZSRR.

Zobacz, kto jeszcze znalazł się na naszej liście: