Figura Onufrego Zagłoby - jednego z najbarwniejszych bohaterów Trylogii Henryka Sienkiewicza - ma stanąć w Radomiu. Zdaniem pomysłodawców pomnika, postać szlachcica nawiązuje do zjazdów szlacheckich w Radomiu, gdzie na przełomie XVII i XVIII w. obradował Koronny Trybunał Skarbowy.

Radni zgodzili się na umieszczenie pomnika we wschodniej części Skweru Unii Wileńsko–Radomskiej, tuż przed murami obronnymi zabytkowego Miasta Kazimierzowskiego.

Według jednego ze zwolenników pomnika Zagłoby w Radomiu, radnego Kazimierza Woźniaka, rzeźba ma uatrakcyjniać radomską starówkę. Jak zaznaczył, postać polskiego szlachcica - wesołego, obdarzonego fantazją i optymizmem, ale także przywarami i słabościami, ma przyciągać turystów i zachęcać do poznania historii Radomia.

"Trzeba podchodzić do tego z poczuciem humoru i przymrużeniem oka. Tak jak Sienkiewicz traktował swojego bohatera; z jednej strony przedstawił go jako zabawnego rozrabiakę, czasem tchórza, a z drugiej - jako patriotę" - powiedział Woźniak. Dodał, że także inne miasta upamiętniają postacie literackie np. w Sanoku można zobaczyć Wojaka Szwejka, a w Paryżu czy w Budapeszcie - Małego Księcia.

Figura Zagłoby ma być naturalnych rozmiarów. Sienkiewiczowski bohater będzie w tradycyjnym stroju szlacheckim. Wyglądem ma nawiązywać do aktorskiej kreacji tej postaci - Mieczysława Pawlikowskiego z filmu "Pan Wołodyjowski" w reż. Jerzego Hoffmana. Towarzyszące szlachcicowi elementy małej architektury – kule armatnie i beczka, mają być uzupełnieniem replik armat znajdujących się po przeciwległej stronie skweru.

Koszty finansowe przedsięwzięcia ma ponieść jego pomysłodawca - Kolegium Odbudowy Zamku Królewskiego im. Króla Kazimierza Wielkiego w Radomiu, które do swojego pomysłu przekonało też grupę radomskich radnych. Według nich Sienkiewicz nawiązywał postacią Zagłoby do zjazdów szlachty na obradujący w Radomiu Koronny Trybunał Skarbowy, który funkcjonował przez 150 lat. Trybunał ten decydował o najważniejszych w koronie sprawach m.in. finansowaniu wojska, ściąganiu podatków na ten cel, rozliczaniu ponoszonych wydatków.

Wzmianka o pobycie Zagłoby w Radomiu pojawia się w I części Trylogii, w "Ogniem i mieczem". Znany z dużej fantazji szlachcic miał początkowo mówić, że to w tym mieście dostał cios w głowę kuflem, po którym została mu dziura w czole. Nieco później Zagłoba wycofał się jednak z tej wersji. Twierdził, że na czole ma "ślad po rozbójnickiej kuli, którą otrzymał podczas wyprawy za grzechy młodości do Ziemi Świętej". "Kula rozbójnicka, jakom żyw! W Radomiu było co innego" - zapewniał Zagłoba swojego rozmówcę płk. Zaćwilichowskiego.