W Garnizonie Modlin dobiega końca drugi Festiwal Fantastyki Cytadela. Przez dziedziniec zabytkowej fortyfikacji od 15 do 17 czerwca przewinęły się masy fanów świata elfów, post-apo, Warhammera, czy steampunka.
Festiwal Fantastyki Cytadela, fot. Renata Miłek / Inne

Wszystkie atrakcje odbywały się na dziedzińcu fortyfikacji oraz w części najdłuższego budynku Europy. A było co oglądać, a nawet dotknąć. Na każdym kroku można było spotkać kolorowych cosplayowców, czyli osoby przebrane za postacie znane z gier, filmów czy seriali, jak Gra o Tron, Gwiezdne Wojny i Mad Max. Ci chętnie pozowali do zdjęć i opowiadali o swoich kreacjach. Każdy uczestnik festiwalu dostawał specjalny żeton, który przez wręczenie takiej osobie, nagradzał ją za pomysłowość i wykonanie stroju. Żetony na koniec zliczało jury i honorowało statuetką na festiwalowej scenie. Wszystko to w ramach konkursu AlterEgo Cytadela. Innych atrakcji też nie zabrakło. Wszędzie roiło się od stoisk z literaturą, muzyką czy rękodziełem.

Można było też zwiedzić tajemniczą wioskę fantasy oraz podziwiać makiety świata postapokalipsy (post-apo). Na dowód tego, że fantastyka jest również częścią realnego świata można było wziąć udział w prelekcjach, warsztatach i pokazach z różnych bloków: literackich, filmowych, serialowych czy popularno – naukowych i komiksowych. Nie obyło się bez sesji RPG i LARPów. Miłośnicy planszówek, karcianek i systemów bitewnych mogli odnaleźć się w Games Roomie a inni trafiali do bloku gier elektronicznych.

Również artyści zaprezentowali swoją twórczość związaną z fantastyką. Projektanci mody alternatywnej pokazali swoje fantastyczne kreacje w stylu ghotic, steampunk czy manga, a zaproszeni muzycy (Dive, Swear the Empress, HAZE, Żmij, Łysa Góra, Lux Perpetua) co i raz zachęcali uczestników do zabawy przy festiwalowej scenie.

W tym roku częścią festiwalu stały się pierwszy raz Igrzyska Ognia i Stali, czyli mistrzostwa w sportowych walkach rycerskich. Jak mówili organizatorzy: to czysta adrenalina, szczęk blach i emocje, których dawno w Warszawie i okolicach nie było. Niestety w tej edycji nie pojawiło się zbyt wielu uczestników którzy mogli by tej imprezie nadać rozmachu. Chociaż pikanterii dodały zmagania mężczyzn z paniami, które w żaden sposób nie ustąpiły pola rycerzom, a nawet pokazały, że ich też można pokonać.

Festiwal Fantastyki Cytadela, fot. Renata Miłek / Inne
Festiwal Fantastyki Cytadela, fot. Renata Miłek / Inne

Poza tym warto było popatrzeć na szranki łuczników i popisy zwinnych kuglarzy. W ramach rozgrywanych dyscyplin rycerskuch, poza klasycznymi jeden na jeden i 2 vs 2, walki grupowe odbyły się w trybie dotąd niespotykanym w skali światowej – średniowieczni rycerze zmierzyli się ze sobą w po-stapokaliptycznej grze Jugger! Wieczorami nie zabrakło również fantastycznego fireshow, w tym roku w wykonaniu grupy Widmo.