Dan Brown – autor powieści „Kod Leonarda da Vinci” i Eric-Emmanuel Schmitt – twórca „Oskara i pani Róży” – to jedni z blisko 100 pisarzy, którzy przyjadą do Krakowa na Festiwal Conrada. Dziewiąta edycja międzynarodowego przeglądu literackiego rozpoczęła się w poniedziałek.

Spotkanie z Danem Brownem odbędzie się w czwartek w kinie Kijów.Centrum (pula wejściówek jest już wyczerpana), a ze Schmittem w sobotę w Pałacu Czeczotki.

Spośród polskich pisarzy z czytelnikami porozmawiają się m.in. Sylwia Chutnik, Jacek Dukaj, Natalia Fiedorczuk, Dorota Masłowska, Olga Tokarczuk.

„Przez tydzień będziemy świadkami budowania w Krakowie światowej republiki literatury, republiki, w której literatura traktowana jest jako rzecz publiczna, jako res publica, coś co należy do każdego i każdego może zainteresować” – powiedział podczas poniedziałkowej konferencji prasowej dyrektor artystyczny Festiwalu Conrada prof. Michał Paweł Markowski.

Motyw przewodni tegorocznej edycji to "Niepokój". Temat zaczerpnięty został z tomu „Opowieści niepokojące” (Tales of unrest”) Josepha Conrada.

„Wydawało się nam, że ta kategoria dotyczy nas wszystkich, łączy nas wszystkich w Polsce i za granicą. Łączyła także wielu bohaterów Josepha Conrada, z którymi jesteśmy bardzo ściśle związani emocjonalnie, intelektualnie, pisarsko, czytelniczo” - mówił dyrektor artystyczny.

W jego ocenie niepokój jest „formułą” pokazującą kondycję dzisiejszego człowieka; „formuła” ta odnosi się również np. do obniżenia poziomu publicznej dyskusji w Polsce i w świecie, do spadku czytelnictwa, niechęci do szukania dialogu i zawiązywania sojuszy.

„To są wszystko niepokojące sygnały dnia dzisiejszego, którym chcemy poświęcić sporo uwagi każdego dnia naszego festiwalu” – powiedział prof. Markowski.

W programie Festiwalu Conrada w Krakowie, oprócz spotkań z pisarzami, znajdą się warsztaty literackie, wystawy, projekcje filmów, specjalne wydarzenia dla dzieci, a także dla osób głuchoniemych – tzw. pasmo antydyskryminacyjne.

„Każde ze spotkań nawiązuje do innego wydarzenia, a pomiędzy tymi wydarzeniami istnieją więzi - zarówno tematyczne, jak i osobowe, instytucjonalne; coś się nieustannie dzieje na styku pomiędzy poszczególnymi spotkaniami, warsztatami” – mówił dyrektor programowy Festiwalu Conrada Grzegorz Jankowicz.

Z-ca prezydenta Krakowa Andrzej Kulig przypomniał, że Kraków ma tytuł Miasta Literatury UNESCO. „Festiwal Conrada to święto ludzi myślących, którzy poszukują odpowiedzi na różnego rodzaju pytania, idą śladem Conrada w nieznanym kierunku” – powiedział. Nawiązał też do motywu przewodniego: „Myślę, że niepokój to jest coś, co jest nieodłączną częścią życia każdego myślącego człowieka. Ktoś, kto jest samozadowolony, jest raczej przerażający”.

Festiwal Conrada, organizowany przez Krakowskie Biuro Festiwalowe i Fundację Tygodnika Powszechnego, jest jednym z największych wydarzeń literackich w Europie. W samym Krakowie jest to drugi tak wielki festiwal – obok festiwalu Miłosza – poświęcony literaturze.

Festiwal nie jest poświęcony twórczości Josepha Conrada, który jedynie symbolicznie udziela nazwiska temu przeglądowi. Wydarzenie w stolicy Małopolski ma służyć przede wszystkim prezentacji literatury światowej i tworzyć miejsce spotkań pisarzy i czytelników.

„Interesuje nas, podobnie jak naszego patrona, perspektywa ponadlokalna, ponadnarodowa i wielojęzyczna. Na świat patrzymy z punktu widzenia literatury, a ona wyklucza kulturowy monolingwizm” – zwrócił uwagę Jankowicz.

Podczas zakończenia festiwalu, w niedzielę, jury ogłosi także nazwiska laureatów Nagrody Conrada – dla autora najlepszego debiutu literackiego za rok 2016. Zwycięzca otrzyma 30 tys. zł, możliwość odbycia miesięcznego pobytu rezydencjalnego w Krakowie i pamiątkową statuetkę.

Dziewiąta edycja festiwalu przypada w Roku Conrada, ustanowionym przez Sejm z okazji 160. rocznicy urodzin autora "Jądra ciemności".