"Są lepsi brytyjscy pisarze, którzy bardziej zasługiwaliby na tę nagrodę, na przykład Julian Barnes" - ocenił krytyk literacki Krzysztof Cieślik. "Czytałem niedawno jego ostatnią powieść i uważam, że nie jest ona szczególnie dobra. Pytanie czy nie jest to kwestia przekładu, ale nie porównywałem tłumaczenia z oryginałem. Na poziomie prostego odbioru książki wydała mi się słaba. Czytałem też jego inne prace i wydały mi się zupełnie dobre. Popularne są +Okruchy dnia+, a także ekranizacja tej powieści" - dodał.
"Cieszę się, że nagrody nie dostał żaden z pisarzy, którzy lubię i cenię, ponieważ Nobel zazwyczaj oznacza koniec kariery pisarskiej. Mało który autor po otrzymaniu tej nagrody tworzy jeszcze coś wartościowego, a mam nadzieję, że Barnes tych książek jeszcze kilka napisze. Na pewno nie jest to skandaliczny Nobel" - ocenił.
Zdaniem Cieślika "jest wielu lepszych pisarzy niż Ishiguro, ale jest też wielu gorszych". "Nagroda Nobla jest dziwną nagrodą i czasem trafia do pisarzy wybitnych, czasem do zupełnie przeciętnych, zaledwie poprawnych. Tym razem trafiła do pisarza, który nie jest wybitny, ale jest zupełnie dobry" - powiedział.