PROZA | „Wyjątkowi” Meg Wolitzer to słodko-gorzka opowieść o dojrzewaniu, żegnaniu się z marzeniami i mierzeniu się z wymaganiami, jakie stawiają nam inni
"Wyjątkowi” Meg Wolitzer / Dziennik Gazeta Prawna
Każdy kiedyś czuł się wyjątkowy. Albo przynajmniej wierzył, że może nim być. Okres dojrzewania to taki dziwny czas, w którym poczucie niepewności siebie miesza się z przekonaniem, że wszystko jest możliwe. A potem bilans zwykle jest taki, że nie okazujemy się ani tak beznadziejni, ani tak jedyni w swoim rodzaju, jak nam się zdawało. Jako nastolatkom najtrudniej wyobrazić nam sobie, że jako dorośli okażemy się zupełnie zwyczajni. A to przecież większość z nas czeka.
„Wyjątkowi” Meg Wolitzer to słodko-gorzka opowieść o dojrzewaniu, żegnaniu się z marzeniami, mierzeniu się z wymaganiami, jakie stawiają nam inni i jakie stawiamy sobie sami. Zaczyna się od wielkich nadziei. Jules, Ash, Goodman, Ethan, Jonah i Cathy poznają się w latach 70. na obozie dla utalentowanej młodzieży. Każde z nich chce być kimś. Zbuntowani nastolatkowe palą trawę, dyskutują o literaturze i filmie, próbując zaimponować rówieśnikom. Wspólny pobyt na obozie wszystkich ich odmienia, daje siłę na zmiany i nowe spojrzenie na przyszłość. Tylko na jak długo wystarczy młodzieńczego zapału?
Obserwujemy życie bohaterów, mieszkańców Nowego Jorku i okolic, od zawiązania ich przyjaźni po kolejne etapy drogi w dorosłość. Wolitzer nie pozostawia złudzeń. Im jesteśmy starsi, tym dalej odchodzimy od ideałów, jakie wykreowaliśmy w młodości. Wszyscy z bohaterów mają artystyczny talent, ale to, co wydaje im się przepustką do pełnej przeżyć przyszłości, nie wystarcza. Jedni będą mieć fart, złapią wiatr w żagle i zdobędą fortunę. Inni będą wieść do bólu przeciętne życie, udając przed sobą, że tego właśnie chcieli.
Na podstawie „Wyjątkowych” powstaje serial telewizyjny, a produkcja ma wszelkie szanse zyskać szeroką publiczność. Opowieści o zakrętach losu mieszkańców wielkich miast mają dzisiaj wzięcie. Bohaterowie Wolitzer budzą sympatię, bo bez przerwy miotają się między pozorami, jakie chcieliby stwarzać, a rzeczywistością, którą z trudem przyjmują do wiadomości. Bywają zawistni, udają supermoralnych lub zatracają się w nałogach. Tak naprawdę każde z ich zachowań jest mniej lub bardziej udaną strategią na poradzenie sobie z dorosłością. Bywają momenty, kiedy powieść Meg Wolitzer drażni – pisarka miewa skłonność do serialowej tkliwości i emocjonalnych uproszczeń. Koniec końców jednak bohaterowie okazują się na wskroś prawdziwi, a to sprawia, że chcemy im kibicować.
Wyjątkowi | Meg Wolitzer | przeł. Wiesław Marcysiak | W.A.B.