Na stołecznym budynku Ministerstwa Rozwoju, gdzie mieści się Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, odsłonięto w sobotę tablicę poświęconą historykowi, sekretarzowi generalnemu Rady Andrzejowi Przewoźnikowi, który zginął w 2010 r. w katastrofie smoleńskiej.

Odsłonięcia tablicy dokonali wdowa po Andrzeju Przewoźniku Jolanta Przewoźnik, sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury Jarosław Sellin i Andrzej Kunert, który został sekretarzem ROPWiM po Przewoźniku.

Przewoźnik (1963-2010) w latach 1981-89 działał w NSZZ "Solidarność". Od 1992 r. był sekretarzem generalnym ROPWiM. Dzięki jego działalności udało się uzyskać zgodę na rekonstrukcję cmentarza Orląt Lwowskich oraz otwarcie Polskich Cmentarzy Wojennych w Katyniu, Charkowie i Miednoje. Nadzorował remonty i budowę polskich mogił, kwater i cmentarzy poległych oraz ofiar wojny na całym świecie.

Sellin opisywał Przewoźnika jako pasjonata, który dużo opowiadał o swoich kontaktach jeszcze z lat 80. ze środowiskiem żołnierzy AK. "I było naturalne, że odnajdzie się w rzeczywistości wolnej Polski kontynuując swe pasje historyczne. I stąd ta służba, to 18 lat bycia sekretarzem Rady Ochrony Pamięci. Kiedy myślimy o tych osobach, które zginęły w Smoleńsku myślimy - zginęli państwowcy i na pewno Andrzej Przewoźnik takim państwowcem był. On po prostu wiedział, że jak dobrze służy państwu polskiemu, to służy konkretnym ludziom z własnej wspólnoty" - powiedział Sellin.

Wspominał, że Przewoźnika poznał podczas służby wojskowej. "Historyków wysyłali pod koniec PRL-u do Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Inżynieryjnych we Wrocławiu. To był czas przełomu, kiedy Ludowe Wojsko Polskie przekształcało się w Wojsko Polskie i mógłbym opowiadać wiele anegdot jak historycy wychowani w duchu wolności, niepodległości na bezdebitowej literaturze próbowali to wojsko jeszcze ludowe od wewnątrz przekształcać i Andrzej był bardzo w tym czynny" - mówił wiceminister kultury.

"Jeśli mówi się o Andrzeju, to mówi się jako o przyjacielu, człowieku, który z ogromną pasją bronił w każdej sytuacji politycznej tego, w co wierzył" - charakteryzowała Przewoźnika prezes Federacji Rodzin Katyńskich Izabella Sariusz-Skąpska. "O Andrzeju powinniśmy pamiętać jako o człowieku, po którym zostały dzieła i pamięć w każdym z nas. W każdym z nas zostanie cząstka Jędrka i przekażemy tę pamięć tym, którzy przyjdą po nas" - zaakcentowała.

Przyznała, że mówienie o Przewoźniku jest trudne, a mówienie o nim w czasie przeszłym "wydaje się ciągle absurdem".

Ambasador Węgier w Polsce Ivan Gyurcsik zaznaczył, że Przewoźnik był dla Węgrów bliskim, dobrym przyjacielem. Historii Węgier okresu II wojny poświęcił pracę magisterską, przy jego udziale - jak mówił ambasador - wydano wiele książek historycznych i opracowań na tematy węgierskie. "Wspominamy go ze szczególną wdzięcznością, bowiem prowadził działalność dla nas ważną i cenną. Rada pod jego kierownictwem wspierała inicjatywy mające na celu upamiętnienie miejsc, mogił osób zasłużonych dla przyjaźni polsko-węgierskiej. Andrzej Przewoźnik to dla nas symbol szczerej przyjaźni między Polską a Węgrami" - powiedział ambasador.

Podziękowania za przybycie i pamięć o mężu złożyła zebranym Jolanta Przewoźnik. "Jak głosi sentencja, która może pasować do Andrzeja - w życiu warto robić tylko to, co służy drugiemu człowiekowi. I temu był wierny do ostatnich dni. Pozostawił po sobie dobre wspomnienia człowieka, który był wierny wartościom, kochał Polskę i dla niej poświęcił życie" - mówiła.

Na zakończenie pod tablicą złożono wieńce, a upamiętnienie poświęcił biskup polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek, który odprawił później mszę św. w intencji Andrzeja Przewoźnika w Katedrze Polowej WP.

Przewoźnik był wiceprzewodniczącym i sekretarzem Komisji ds. Upamiętnienia Ofiar Zbrodni Katyńskiej przy Prezesie Rady Ministrów, członkiem Rady Muzealnej Państwowego Muzeum KL Auschwitz-Birkenau, wiceprzewodniczącym rady Muzeum Wojska Polskiego, członkiem Rady Programowej Muzeum Powstania Warszawskiego. W 2009 r. został powołany przez ministra kultury na członka pierwszej kadencji Rady Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Zginął 10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem.