PROZA Najnowsza powieść francuskiego noblisty Patricka Modiano „Żebyś nie zgubił się w dzielnicy” to treściwa literacka uczta
Dziennik Gazeta Prawna
Powieść „Żebyś nie zgubił się w dzielnicy” ukazała się na francuskim rynku 2 października 2014 roku. W tydzień później, kilkanaście sekund po godzinie 13.00, jej autor Patrick Modiano został 15. literackim noblistą pochodzącym znad Sekwany. To była dziwna nagroda – dziwna, bo przyznana za pisarstwo planowo tak wyciszone, skromne i oszczędne, że prawie niewidzialne. Jakim cudem zdołano w Sztokholmie zauważyć i docenić Modiana? Nie wiem – wiem jednak, że dobrze się stało.
Autor „Ulicy ciemnych sklepików” konsekwentnie od początku kariery, czyli od niemal półwiecza, zapisuje w rozmaitych wariantach tę samą historię, historię o rozmytej, niepewnej tożsamości. Bohaterowie jego powieści są w zasadzie pozbawieni pamięci, proces jej odzyskiwania przypomina policyjne śledztwo, którego – niczym w nawracającym, niepokojącym śnie – nigdy nie sposób doprowadzić do końca. Przeszłość pozostaje spowita mgłą, ale nawet we mgle majaczą jakieś na wpół znajome kształty: sylwetki wiecznie nieobecnych rodziców, osobliwe twarze ludzi z półświatka, piękne oblicza femmes fatales znikających równie nagle, jak się pojawiły. A do tego – puste paryskie mieszkania i nieaktualne numery telefonów z wyświechtanego notesu, podobnego do tego, który Jean Daragane, pisarz i odludek, główny bohater „Żebyś nie zgubił się w dzielnicy”, zostawia nieopatrznie w pociągu na Lazurowe Wybrzeże. Znalazca, niejaki Ottolini, twierdzi, że machinalnie kartkując ów notes, znalazł przypadkiem pewne nazwisko, które go zafrapowało, i prosi o jakieś informacje na ten temat.
Magdalenki u Modiana mają gorzki smak, przywołując uczucia wstydu, wstrętu, samotności i odrzucenia. Daragane nie szuka wspomnień, by się w nich nostalgicznie rozpuścić, zastanawia się raczej, jak zatamować przeciek. Nazwisko wygrzebane przez Ottoliniego uruchamia bowiem serię asocjacji, które dotyczą spraw i ludzi dawno przez Daragane’a wypartych. Mechanizm wyparcia nie dotyczy tylko tego, co sprawia nam ból, lecz także tego, czego nie potrafimy zrozumieć – a jeśli boli nas coś, czego nie potrafimy zrozumieć, mózg po prostu się poddaje.
W pierwszej, wierzchniej warstwie „Żebyś nie zgubił się w dzielnicy” to opowieść o starym człowieku, który niechętnie powraca do traumatycznych zdarzeń z przeszłości. Głębiej kryją się jednak warstwy kolejne – bo wszystkie książki Modiana to palimpsesty. Te warstwy dotyczą nie tyle minionych faktów, ile strategii ich rekonstrukcji. Jak działa pamięć? Co tworzy naszą tożsamość, jakie niewyrażalne połączenia słów i obrazów? Czy ludzki umysł jest maszyną tworzącą racjonalne (i fikcyjne) interpretacje chaotycznej, irracjonalnej rzeczywistości? Czym jest indywidualny los? Czy rozróżnienie na sen i jawę ma jakikolwiek sens? I dlaczego literatura najlepiej nadaje się do zadawania takich pytań? O tym wszystkim Modiano pisze z niespotykaną prostotą, elegancją i liryzmem, potrafiąc w paru zdaniach zawrzeć to, na co inni zużywają setki stron. Znakomita literatura.
Żebyś nie zgubił się w dzielnicy | Patrick Modiano | przeł. Bożena Sęk | Sonia Draga 2016