Lao Che, Zbigniew Wodecki i Nikola Kołodziejczyk otrzymali statuetki Fryderyków - nagrody Akademii Fonograficznej – podczas środowej gali w Teatrze Polskim w Warszawie. Za całokształt pracy artystycznej uhonorowano Korę, Michała Urbaniaka i Bernarda Ładysza.

Podczas tegorocznej gali w warszawskim Teatrze Polskim muzycy odebrali statuetki w dwóch sekcjach: muzyki poważnej i jazzowej. Wręczono także trzy Złote Fryderyki - nagrody za całokształt pracy twórczej na polu muzyki rozrywkowej, jazzowej i poważnej.

Za debiut fonograficzny roku w dziedzinie muzyki rozrywkowej uznano Korteza - Łukasza Federkiewicza, wokalistę, kompozytora i multiinstrumentalistę; rockowym albumem roku został natomiast "Dzieciom" grupy Lao Che. W kategorii muzyki pop płytą roku została praca "1976: A Space Odyssey" Zbigniewa Wodeckiego i zespołu Mitch and Mitch Orchestra and Choir.

Fryderyka za "utwór roku" otrzymała piosenka "Rzuć to wszystko co złe" Wodeckiego i ensemble Mitch and Mitch. Statuetkę dla zwycięzcy tej ostatniej kategorii wręczał francuski kompozytor i pionier muzyki elektronicznej Jean-Michel Jarre, gość specjalny środowej gali.

Jazzowym artystą roku został zmarły w styczniu b.r. saksofonista Janusz Muniak. Nagrodę dla najlepszej płyty w tej kategorii otrzymał album "Barok Progresywny" Nikoli Kołodziejczyka i jego orkiestry, a w kategorii "debiut roku" Akademia nagrodziła troje artystów: wokalistki Agę Derlak i Agnieszkę Wilczyńską oraz wiolonczelistę Krzysztofa Lenczowskiego.

Statuetkę dla najlepszej hip-hopowej płyty otrzymał Taco Hemingway za "Umowę o dzieło"; w kategorii muzyki korzeni wygrała Kapela Ze Wsi Warszawa za album "Święto Słońca", a w kategorii "muzyka elektroniczna i alternatywna" Fryderyka otrzymał Smolik i Kev Fox za krążek "Smolik/ Kev Fox". Nagrodę dla teledysku roku odebrał Piotr Onopa, reżyser klipu do piosenki "W dobrą stronę" Dawida Podsiadły.

Środową ceremonię wręczenia Nagród Akademii Fonograficznej uświetniły występy m.in. Brodki i Smolika, Meli Koteluk, Zbigniewa Wodeckiego wraz z m.in. grupą Rysy oraz The Dumplings, duetu Korteza i Adama Pierończyka, a także Dawida Podsiadło.

Kompozycję "London" wraz z Kwintetem Smyczkowym Polskiej Orkiestry Radiowej wykonał brytyjski wokalista i poeta Benjamin Clementine. Specjalną suitę, poświęconą pamięci zmarłego w styczniu b. r. Davida Bowiego przygotowali polscy jazzmani, m.in. Nikola Kołodziejczyk, Wojtek Mazolewski i członkowie Atom String Quartet.

Złotego Fryderyka w dziedzinie muzyki rozrywkowej otrzymała Olga Sipowicz "Kora", piosenkarka i autorka tekstów, wokalistka zespołu Maanam. "Dziś te piosenki nie należą już tylko do +Kory+ i Maanamu. Są częścią, tą lepszą częścią, naszego współczesnego, popkulturowego śpiewnika. Przeboje, a jest ich tak wiele, należą do tych wszystkich, którzy przetańczyli przy nich niejedną noc" - powiedział zastępca prezydenta m. st. Warszawy Jarosław Jóźwiak, który określił laureatkę jako "jeden z najważniejszych, oryginalnych postaci polskiej muzyki".

"To dla mnie stresująca sytuacja, bo jestem słabawa. A jak słyszę te komplementy, to słabnę" - żartowała wokalistka, odbierając statuetkę. "Mało śpię - po co spać, jak kiedyś wszyscy będziemy spać na zawsze. Mało śpię, dużo myślę, zajmuję się zwierzętami. Głównie ze zwierzętami rozmawiam (...) Jestem genialnym odbiorcą kultury. Uważam, że takich ludzi jak ja jest za mało (...) Mam jedną cechę, która mnie wyróżnia - jestem patriotką i kocham Polaków, którzy osiągają sukcesy. Nie ma we mnie zawiści czy zazdrości. Jak Polak coś więcej potrafi, wysili się, pokaże się w świecie to dla mnie jest to powód do dumy; kultura jest tym, co jest nas w stanie wywyższyć. To nas żywi i bez tego człowieka nie ma. Człowiek, który nie korzysta z kultury to jest szkodnik i nie ma prawa żyć" - powiedziała.

Nagrodę za całokształt pracy twórczej w dziedzinie muzyki jazzowej otrzymał skrzypek i saksofonista Michał Urbaniak, w przeszłości pracujący m.in. z Milesem Davisem, Freddiem Hubbardem, Marcusem Millerem, Herbiem Hancockiem czy Waynem Shorterem. "To podobno za +całokształt kariery+, ale ja jeszcze nie skończyłem!" - skomentował Urbaniak.

Złotego Fryderyka za dokonania na polu muzyki poważnej otrzymał śpiewak operowy Bernard Ładysz (bas-baryton). Nagrodę wręczył artyście wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński. "Dziękujemy panu za talent, profesjonalizm, za pogodę ducha. Polscy melomani i miłośnicy muzyki kochają pana" - powiedział minister.

W czwartek 21 kwietnia w stołecznym Studio Koncertowym Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego odbędzie się uroczystość wręczenia Fryderyków w dziedzinie muzyki poważnej.

Fryderyki to nagrody przyznawane przez polskie środowisko muzyczne. Pierwszy raz wręczono je w 1995 r. Laureatów wybierają członkowie Akademii Fonograficznej, która powstała w 1999 r. Głosowanie jest dwuetapowe i tajne. Obecnie Akademia Fonograficzna liczy ponad 1300 członków. Co roku zapraszani są do niej nominowani do Fryderyków artyści.