Najgorsze polskie filmy wyróżnione. Wielkiego Węża dla najgorszego filmu roku otrzymał obraz „Obce ciało” w reż. Krzysztofa Zanussiego. Zdobył łącznie sześć statuetek z tego cztery przyznano w różnych kategoriach reżyserowi.

Zdaniem dziennikarki filmowej Anny Tatarskiej z kapituły plebiscytu, nie bez znaczenia jest reakcja twórcy na krytykę jego dzieła. "Obraz rzeczywiście był koszmarny i to, że ktoś jest mistrzem i ma za sobą lata robienia wspaniałych filmów, na których ja jako absolwentka filmoznawstwa się wychowywałam i wiele z nich doceniam, nie jest dla niego żadną tarczą ochronną” - twierdzi Anna Tatarska.

Rzadkością jest, żeby na gali rozdania nagród pojawiły się ekipy zwycięskich filmów. Statuetki Węża w ich imieniu odbierał Tomasz Karolak. Aktor przyznaje się, że sam jest zdobywcą Węża sprzed trzech lat.
Jak zaznacza jeden z organizatorów Kamil Śmiałkowski, gala z jednej strony jest zabawą z drugiej pokazywaniem, że o złych rzeczach warto rozmawiać. Jego zdaniem dzięki imprezie różni dziennikarze podczas rozmowy z gwiazdami nie boją się zapytać o złe filmy. „Gdzieś poszerza się ten dyskurs i jest trochę zdrowiej” - mówi Kamil Śmiałkowski.


Najgorszą aktorką została Barbara Kurdej-Szatan za film „Dzień dobry, kocham Cię!” w reż. Ryszarda Zatorskiego. A najgorszym aktorem Borys Szyc za film „Dżej dżej” w reż. Macieja Pisarka.

Węże przyznano w 13 kategoriach. Gala odbyła się po raz czwarty.