Wit Szostak zamyka swoją krakowską trylogię (w jej skład wchodzą jeszcze „Chochoły” oraz „Dumanowski”) bodaj najlepszą książką w swoim dorobku. Misternie i precyzyjnie skonstruowaną, brawurowo mieszającą literackie konwencje, zderzającą realizm z czystą fantastyką. „Fuga” to zabawa literaturą.

„Nazywam się Bartłomiej Chochoł i jestem ostatnim królem Polski. Postanowiłem porzucić zaszczyty i ukryłem się przed ludzkim wzrokiem”, rozpoczyna swoją opowieść bohater „Fugi” Wita Szostaka. I snuje spiskowe rojenia starego człowieka, który wierzy, że dzięki listom zostawianym na Wawelu dla prezydenta ma wpływ na dzieje ojczyzny. Ale w następnym rozdziale Bartłomiej Chochoł jest już nastolatkiem dorastającym na podwórku krakowskiej kamienicy. W kolejnym „niedoszłym bohaterem narodowym”, który ciasne mieszkanie musi dzielić z rodziną, Mickiewiczem, Słowackim i generałami powstania listopadowego. Bartłomiej Chochoł ma wiele twarzy, wiele historii do opowiedzenia.

Wit Szostak zamyka swoją krakowską trylogię (w jej skład wchodzą jeszcze „Chochoły” oraz „Dumanowski”) bodaj najlepszą książką w swoim dorobku. Misternie i precyzyjnie skonstruowaną, brawurowo mieszającą literackie konwencje, zderzającą realizm z czystą fantastyką. „Fuga” to zabawa literaturą, gra z czytelnikiem, który może odnajdywać rozmaite kulturowe tropy, te oczywiste i te głęboko ukryte, niektóre całkiem zwodnicze. Ale Szostakowi nie zależało wyłącznie na stworzeniu wielowarstwowej erudycyjnej układanki. „Fuga” jest bowiem przede wszystkim piękną, chwilami przejmującą, chwilami zaskakująco ciepłą i zabawną opowieścią o umieraniu. Umieraniu duszy i ciała, umieraniu mitów i pamięci, wreszcie o rozpaczliwej próbie wypełnienia pustki wżyciu, gdy odchodzą najbliżsi, znikają wspomnienia.

Kup książkę "Fuga"

Fuga | Wit Szostak | Lampa i Iskra Boża 2012 | Recenzja: Jakub Demiańczuk | Ocena: 5 / 6