"Ofiary zamordowano strzałami z broni maszynowej i spoczęły one w trzech położonych obok siebie zbiorowych mogiłach. Aby ukryć ślady zbrodni, Niemcy zamaskowali miejsce egzekucji, zasadzając tam małe brzózki. Łącznie stracono 202 mężczyzn i 22 kobiety" - mówi kierowniczka Muzeum Więzienia Pawiak Joanna Gierczyńska.

Apelem pamięci, złożeniem wieńców i zapaleniem zniczy pod Pomnikiem Drzewa Pawiackiego na terenie Muzeum na Pawiaku uczczono 76. rocznicę egzekucji więźniów Pawiaka w Magdalence. Pamięci ofiar poświęcono też mszę św. polową i uroczystość w miejscu egzekucji w Magdalence.

Jak zaznaczyła kierowniczka Muzeum Więzienia Pawiak Joanna Gierczyńska, Pawiak jest miejscem symbolicznym, w którym w czasie wojny Niemcy więzili tysiące Polaków "bestialsko katowanych i torturowanych na przesłuchaniach Gestapo w al. Szucha".

"Wiele osób rozstrzelano w tzw. warszawskim pierścieniu śmierci. Były to Palmiry, Magdalenka, Lasy Kabackie, Wólka Węglowa, Wydmy Łuże, Rembertów, Wawer i okolice Jabłonny. Później więźniów Pawiaka rozstrzeliwano w ruinach getta. Tysiące wywieziono na pewną śmierć do obozów koncentracyjnych" - mówiła kierowniczka muzeum.

Wydarzenia, które uczczono w poniedziałek, rozegrały się 28 maja 1942 r. Już dwa dni wcześniej Niemcy dokonali oględzin terenu w pobliżu Magdalenki. Polską służbę leśną poinformowano, że teren będzie niedostępny ze względu na ćwiczenia wojskowe, a ludności zakazano wstępu do lasu. Następnego dnia pod pozorem manewrów wykopano trzy podłużne doły.

"Formowanie transportu na egzekucję rozpoczęło się późnym wieczorem 27 maja i przebiegało w wielkim pośpiechu. Więźniów zabierano z cel niespodziewanie, przy wrzaskach, biciu i kopaniu ze strony wachmajstrów i gestapowców. Kaci uniemożliwiali ofiarom nawet założenie ubrania, dlatego wielu osadzonych opuszczało cele w samej bieliźnie. Świadomość, że jest to transport śmierci, dodatkowo utwierdzało niewydanie ani depozytów, ani żywności na drogę" - relacjonowała Gierczyńska.

Więźniów oddziału męskiego wywołanych z cel zebrano na oddziale V, a następnie przeprowadzono do kaplicy więziennej. Podobna sytuacja miała miejsce na oddziale żeńskim, tzw. Serbii, gdzie Niemcy wybrane na egzekucję kobiety umieścili w kaplicy.

"Między trzecią w nocy a dziewiątą rano ofiary wywieziono do Lasu Sękocińskiego koło Magdalenki. Egzekucja rozpoczęła się o czwartej rano na terenie majątku Łazy, gdzie dzień wcześniej wojsko niemieckie wykopało rowy" - mówiła kierowniczka. Zostali wówczas zamordowani reprezentanci różnych środowisk i grup społecznych, m.in. lekarz prof. dr med. Leon Pękosławski, działacz socjalistyczny Gustaw Karol Lewestam, członek Stronnictwa Pracy Franciszek Kwieciński, dziennikarz Jerzy Roman Szyszko czy organizator Związku Walki Zbrojnej na Pomorzu mjr Józef Ratajczak.

W egzekucji koło Magdalenki zginęło dziewięciu funkcjonariuszy polskiej straży więziennej pełniących do momentu aresztowania służbę na Pawiaku. "W grupie rozstrzelanych więźniarek znajdowało się 15 rawensbruczanek z pierwszego transportu, który odszedł z Pawiaka 22 września 1941 r. Ciążył na nich wyrok śmierci za działalność w konspiracji skierowaną przeciwko Rzeszy Niemieckiej. W styczniu 1942 r. zostały one przewiezione ponownie na Pawiak i rozstrzelane" - podkreśliła Gierczyńska.

"Ofiary zamordowano strzałami z broni maszynowej i spoczęły one w trzech położonych obok siebie zbiorowych mogiłach. Aby ukryć ślady zbrodni, Niemcy zamaskowali miejsce egzekucji, zasadzając tam małe brzózki. Łącznie stracono 202 mężczyzn i 22 kobiety" - dodała kierowniczka muzeum.

Pełnomocnik zarządu województwa mazowieckiego ds. kombatantów i osób represjonowanych Zbigniew Czaplicki podziękował za zorganizowanie uroczystości Muzeum Więzienia Pawiak. Placówka jest oddziałem Muzeum Niepodległości, instytucji samorządu województwa mazowieckiego. "Chcielibyśmy, by o tamtych zdarzeniach pamiętali nie tylko Polacy, ale także inne narody, by takie wydarzenia już nigdy nie miały miejsca" - powiedział Czaplicki.

Następnie został odczytany apel pamięci, a duchowni Kościołów: katolickiego, prawosławnego i ewangelickiego odmówili wspólną modlitwę. Wieńce pod Pomnikiem Drzewa Pawiackiego złożyli m.in. przedstawiciele władz Warszawy i zarządu województwa mazowieckiego, byli więźniowie Pawiaka, kombatanci oraz młodzież szkolna. Później zgromadzeni przejechali na cmentarz w Łazach, gdzie spoczywają ofiary egzekucji. Zaplanowano również złożenie kwiatów oraz mszę św. polową w miejscu ich śmierci w Magdalence.