Krystian Zimerman nie tylko zainauguruje nasz festiwal, ale też zgodził się zagrać dwa razy - mówi Elżbieta Penderecka, dyrektor generalna 22. Wielkanocnego Festiwalu Ludwiga van Beethovena, który rozpocznie się w piątek 16 marca.

PAP: Można powiedzieć, że 22. Wielkanocny Festiwal Ludwiga van Beethovena skrzy się od gwiazd...

Elżbieta Penderecka: Mam wielkie szczęście, nie tylko dlatego, że Krystian Zimerman zgodził się przyjechać i zainaugurować nasz festiwal, ale też, że zgodził się zagrać dwa razy: 16 marca podczas otwarcia festiwalu i dzień później, tak aby warszawska publiczność miała możliwość wysłuchania koncertu. Czekałam na Zimermana 22 lata.

Podczas całego festiwalu gośćmi naszymi będą wielkie osobowości twórcze, utalentowani soliści i doskonałe orkiestry, wśród nich, po raz pierwszy w Warszawie, Buffalo Philharmonic i Israel Camerata Jerusalem, Junge Deutsche Philharmonie z Davidem Afkhamem.

Trwa ładowanie wpisu

Liczymy na występ, zaplanowany na 18 marca, znakomitej skrzypaczki Anne-Sophie Mutter wraz z Narodową Orkiestrą Symfoniczną Polskiego Radia w Katowicach pod dyrekcją Cristiana Macelaru. Następnego wieczoru zagra dobrze znany polskiej publiczności przyjaciel naszego festiwalu Rudolf Buchbinder, który wykona dwie Sonaty fortepianowe Beethovena: G-dur i f-moll „Appassionatę”.

PAP: „Beethoven i wielkie rocznice” to hasło tegorocznej edycji festiwalu. Jakie będzie to miało odbicie w programie?

Elżbieta Penderecka: W podtytule rozwijamy to hasło - wielkie rocznice to stulecie niepodległości Polski, stulecie urodzin Bernsteina, 85-lecie urodzin śp. Henryka Mikołaja Góreckiego i 85-lecie Krzysztofa Pendereckiego, ale również rocznice Debussy’ego i Gershwina. Program festiwalu obejmuje zarówno utwory związane z tymi rocznicami, jak też nawiązujące klimatem do czasu zbliżających się Świąt Wielkanocnych.

PAP: Koncert inauguracyjny ma zawsze szczególny charakter. Co publiczność usłyszy w tym roku?

Elżbieta Penderecka: Rozpoczynamy, naturalnie, Beethovenem i jego III Symfonią Es-dur „Eroiką” oraz II Symfonią „The Age of Anxiety” Bernsteina. Orkiestrę Symfoniczną Filharmonii Narodowej poprowadzi maestro Jacek Kaspszyk a przy fortepianie zasiądzie nasz wielki Krystian Zimerman.

Symfonia „The Age of Anxiety” - czyli „Wiek niepokoju”, która powstała pomiędzy 1948 a 1949 r., została wykonana przez samego kompozytora - Leonarda Bernsteina 9 kwietnia 1949 r., a Orkiestrą Boston Symphony dyrygował wtedy Serge Kussewitzky. Dzieło to powstało w wyniku fascynacji Bernsteina poematem brytyjskiego poety i pisarza Wystana H. Audena, który w 1939 r. wyjechał do USA, a w 1946 r. stał się obywatelem amerykańskim.

Poemat ten ukończył w 1947 r. Bernstein wkrótce po publikacji utworu Audena, miał okazję go przeczytać i zachwycił się poezją, która jego zdaniem oddawała ducha powojennych czasów: kryzys ówczesnej duchowości; świat, który całkowicie stracił równowagę i jest pozbawiony Boga. Krystian Zimerman miał to wielkie szczęście, że grał ten koncert jeszcze pod batutą Leonarda Bernsteina.

W związku z urodzinami Bernsteina wykonane będą również Tańce symfoniczne z „West Side Story” oraz Chichester Psalms.

PAP: Nie tylko formy muzyczne przypominać będą o Bernsteinie?

Elżbieta Penderecka: Przygotowaliśmy zeszyt z korespondencją pomiędzy Bernsteinem a Arturem Rodzińskim, wybitnym polskim dyrygentem, który pod koniec lat 20. ubiegłego wieku wyjechał na zaproszenie Leopolda Stokowskiego do Stanów Zjednoczonych i tam zrobił wielką karierę. Dyrygował orkiestrami w Filadelfii, Los Angeles, Cleveland, Chicago i Nowym Jorku. Kierując nowojorską filharmonią zaprosił do współpracy kilku młodych asystentów, wśród nich Leonarda Bernsteina. I jemu dał wielką szansę poprowadzenia filharmoników nowojorskich. We wspomnieniach i listach pisze Bernstein, że gdyby nie Artur Rodziński, to może on nigdy nie stanąłby na deskach filharmonii nowojorskiej. Ta publikacja, która ukaże się podczas festiwalu i przyniesie tę rozległą korespondencję Bernsteina i Rodzińskiego, jednocześnie będzie pierwszą zapowiedzią Międzynarodowego Konkursu Dyrygenckiego im. Artura Rodzińskiego, który zamierzam zorganizować w roku 2020 w Europejskim Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego w Lusławicach.

PAP: A wracając do programu na Wielkanoc…

Elżbieta Penderecka: W trakcie festiwalu – jak mówiłam - przedstawione zostaną wykonania wpisujące się w ten przedświąteczny czas: „Siedem ostatnich słów Chrystusa na krzyżu” Haydna, Polskie Requiem Pendereckiego oraz Stabat Mater Dworzaka, które zostanie wykonane w ostatnim dniu festiwalu - w Wielki Piątek, pod batutą wybitnego dyrygenta Christopha Eschenbacha. To niezwykle poruszające dzieło, które Dworzak skomponował po wielkiej osobistej tragedii, po śmierci trójki swoich dzieci.

PAP: Festiwal gości w salach: Filharmonii Narodowej, Zamku Królewskiego i Teatru Wielkiego - Opery Narodowej.

Elżbieta Penderecka: Zaplanowanych jest 13 koncertów symfonicznych, trzy koncerty kameralne i dwa recitale. Interesujący będzie występ Buffalo Philharmonic Orchestra pod dyrekcją JoAnn Falletty. Jest to ostatnia uczennica Bernsteina, którą „New York Times” zalicza do najwybitniejszych dyrygentów jej pokolenia.

Pragnę zwrócić też uwagę na koncert Israel Camerata Jerusalem, który odbywać się będzie 20 marca pod honorowym patronatem Anny Azari, Ambasadora Izraela. Orkiestra wystąpi nie tylko na naszym festiwalu, ale też zagra w Lublinie, Radomiu i Zabrzu; cieszę się, że możemy gościć orkiestrę z Izraela w tym obecnie tak trudnym czasie.

Dzień później – 21 marca - mamy koncert poświęcony dwóm rocznicom: Henryka Mikołaja Góreckiego i Krzysztofa Pendereckiego. Wykonana zostanie II Symfonia „Kopernikowska”, szczególnie związana ze stuleciem niepodległości, i Polskie Requiem Krzysztofa Pendereckiego - w skróconej, godzinnej wersji. Usłyszymy znakomitą fińską sopranistkę Johannę Rusanen, niemiecką mezzosopranistkę Janinę Baechle, naszego tenora Rafała Bartmińskiego i Nikolaya Didenko – bas. Chór Filharmonii Narodowej przygotuje Bartosz Michałowski. Symfonią „Kopernikowską” zadyryguje Maciej Tworek, a Krzysztof Penderecki stanie przy pulpicie dyrygenckim i poprowadzi Polskie Requiem.

PAP: Do tradycji festiwalu należą koncertowe wykonania oper; co publiczność usłyszy tym razem?

Elżbieta Penderecka: Zgodnie z trwającym od lat cyklem prezentacji mało znanych bądź zapomnianych oper, przedstawione zostanie w tym roku wykonanie koncertowe opery „Kościej Nieśmiertelny” Nikołaja Rimskiego-Korsakowa. Kompozytor napisał ją między 1901 a 1902 rokiem. Ta opera nigdy nie była w Polsce wykonana. Orkiestrę Filharmonii Poznańskiej poprowadzi Łukasz Borowicz.

PAP: Na festiwalu Beethovena pojawi się też Moniuszko.

Elżbieta Penderecka: W „Widmach” Stanisława Moniuszki - muzycznej interpretacji drugiej części „Dziadów” Adama Mickiewicza - usłyszymy znakomitą sopranistkę Natalię Rubiś, doktorantkę wydziału muzycznego na Uniwersytecie Yale. Utwór ten był dedykowany, „jako pamiątka wdzięczności” dla Marii Kalergis, uczennicy Chopina, wielkiej mecenaski polskiej sztuki, dzięki której doszło m.in. do wystawienia „Halki”.

PAP: Festiwal ma bogaty program wydarzeń towarzyszących.

Elżbieta Penderecka: Zawsze akcentuję i zachęcam do zwrócenia uwagi na te wydarzenia; w tym roku są to m.in.: 22. Międzynarodowe Sympozjum Naukowe „Beethoven i wielkie rocznice”, prowadzone przez prof. Teresę Malecką; mistrzowskie kursy interpretacji – Dmitri Alexeev, fortepian; wystawa manuskryptów muzycznych w Bibliotece Jagiellońskiej w Krakowie. Festiwal czas zacząć…

Rozmawiała Anna Bernat (PAP)

Cały program Festiwalu, trwającego od 16 do 30 marca, podany jest na stronie organizatora wydarzenia - Stowarzyszenia im. Ludwiga van Beethovena.