Australijska pianistka i wokalistka Sarah McKenzie uznawana jest przez europejskich krytyków muzycznych za następczynię Diany Krall a jej najnowszy album "Paris In the Rain" cieszy się sporym uznaniem i jeszcze w większą popularnością. Czy australijska wokalistka odbierze koronę Dianie Krall i stanie się bohaterką światowych estrad?

"Sarah McKenzie nie bez kozery porównywana jest do Diany Krall - pisał entuzjastycznie po jej koncercie Paweł Brodowski, szef Jazz Forum - Ta sama specjalizacja (piano, wokal), podobny gatunek muzyki i repertuar (standardy lat 30-tych i 40-tych, ballady, bossa nova i blues), jazzowe combo, wirtuozerska, ale stylowa pianistyka, smak, piekielny swing, piękny głos i nieskazitelna intonacja. Elegancja i uroda".

Sarah McKenzie pochodzi z Perth w Australii, tam też dorastała a mając dziewięć lat rozpoczęła naukę gry na fortepianie. Dyplom licencjacki zdobyła na tamtejszej West Australian Academy Perth of Performing Arts na wydziale jazzu. Estradowe prezentacje rozpoczęła w klubach Perth, by z czasem przeprowadzić się do Melbourne i tam (w 2011 roku) nagrać dla lokalnego oddziału ABC Records pierwszą, autorską płytę "Close Your Eyes". Debiut okazał się wielkim sukcesem a płyta zdobyła ARIA 2012 - australijski odpowiednik Grammy jako Najlepszy Album Jazzowy Roku. W roku 2012 uzyskała stypendium do słynnej, amerykańskiej "kuźni jazzowych talentów", Berklee College of Music w Bostonie (którą ukończyła z wyróżnieniem w 2015 roku). Kolejny album "We Could Be Lovers" zrealizowała jeszcze jako studentka, ale już pod skrzydłami prestiżowej, jazzowej Impulse Records. Występowała ze słynną Boston Pops Orchestra oraz koncertowała na prestiżowych festiwalach (Monterey, Juan-les-Pins, Marciac, Perugia, Stuttgart, Jazz San Javier) oraz w słynnych klubach Nowego Jorku (Dizzy’s i Minton’s), Paryża, Londynu, Wiednia i Monachium. Pojawiała się na estradzie wraz z Michaelem Buble, Chrisem Botti, Enrico Ravą.

"Wywodzę się z tradycji bluesa, swingu, amerykańskiej piosenki - mówi w rozmowie z Agnieszką Antoniewską / Jazz Forum - Moi mistrzowie to Cole Porter i Irving Berlin. Uwielbiam twórczość Duke’a Ellingtona, klimat utworów z jego repertuaru, jak w "Take The A Train" czy "Sophisticated Lady"... Ale sama również piszę muzykę i teksty w podobnym do nich stylu. To stary dobry swingujący jazz charakterystyczny dla Elli Fitzgerald, ale te piosenki niosą w sobie coś zupełnie nowego, mojego. Wydaje mi się, że staram się absorbować te wpływy z przeszłości w najbardziej naturalny sposób, jak to tylko możliwe. Biorę przykład z działalności artystycznej Cole’a Portera przy tworzeniu własnej muzyki, ale nie próbuję go kopiować. Nie mogę uniknąć tego, że w moich kompozycjach i tekstach słychać, skąd się wywodzę, czego słucham, co mnie w muzyce najbardziej pasjonuje. Także w mojej twórczości kluczem jest równowaga wpływu tradycji muzyki, z której korzystam w twórczy sposób, i bagażu moich własnych doświadczeń".

Jej najnowsza płyta "Paris In The Rain" jest połączeniem pięknej interpretacji jazzowych standardów i autorskich kompozycji. Artystka łączy standardy jazzowe oraz własne, stylowe kompozycje, urzekając słuchacza niebywałą wrażliwością i artystyczna subtelnością. Producentem płyty jest Brian Bachus, który wcześniej realizował albumy Norah Jones, Lizz Wright i Gregory Portera. Na jedynym koncercie w Polsce Sarah McKenzie przestawi program subtelnych, jazzowych standardów oraz melancholijnych brzmień.

SARAH McKENZIE - ERA JAZZU: Aquanet Jazz Festival | 14 kwietnia 2018, godz.20.00 - Aula UAM - Poznań