Opłaty pobierane przez organizacje zbiorowego zarządzania od producentów i importerów urządzeń kopiujących i czystych nośników nie są wynagrodzeniem za usługi – potwierdziło wczoraj siedmiu sędziów NSA.
Spór miała początkowo rozstrzygnąć uchwała Naczelnego Sądu Administracyjnego. Jednak po wyroku TSUE (sygn. akt C-37/16) NSA uznał, że wystarczy wyrok w rozszerzonym, siedmioosobowym składzie.
Sędzia Jan Rudowski nie krył wczoraj zdziwienia, że minister finansów nie wycofał skargi kasacyjnej. Spytał wprost, czy resort spodziewa się, że NSA, który skierował w tej sprawie pytanie do unijnego trybunału, wyda inny wyrok niż orzeczenie TSUE.
Chodziło o organizację zbiorowego zarządzania działającą na rzecz artystów wykonawców. Pobiera ona od producentów i importerów urządzeń kopiujących i czystych nośników opłatę reprograficzną. Muszą ją oni uiszczać na podstawie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (art. 20 ust. 1). Jej wysokość wynosi maksymalnie 3 proc. kwoty należnej z tytułu sprzedaży urządzeń i nośników, które mogą zostać wykorzystane do kopiowania utworów. Pobrane opłaty organizacja rozdysponowuje pomiędzy twórców.
Spór toczył się o to, czy są one wynagrodzeniem za usługę i przez to są opodatkowane VAT.
Organizacja uważała, że o świadczeniu usług nie może być mowy. Tłumaczyła, że nie świadczą ich ani artyści wykonawcy, ani ona sama. Podkreślała, że artyści nie udzielają licencji ani nie przenoszą swoich praw do utworów. Otrzymują opłaty niezależnie od tego, czy ich utwór faktycznie i w ogóle zostanie skopiowany.
Organizacja wskazywała, że jeżeli opłaty byłyby opodatkowane, to – w zależności od tego, czy VAT byłby doliczany, czy liczony metodą „w stu” – pokrzywdzeni byliby albo producenci i importerzy, albo artyści.
Minister finansów uznał jednak, że opłaty reprograficzne są wynagrodzeniem za usługę, bo artyści świadczą usługę na rzecz producentów i importerów urządzeń i nośników, a organizacja w tym pośredniczy. Dodał, że organizacja powinna liczyć VAT metodą „w stu”, tzn. pomniejszać otrzymane opłaty o VAT.
WSA w Warszawie orzekł na korzyść organizacji. Przypomniał, że opłaty są pobierane w związku ze sprzedażą urządzeń i czystych nośników i że bez zezwolenia twórcy wolno jest nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego (art. 23 ust. 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych). To – zdaniem sądu – świadczy o tym, że opłaty reprograficzne nie stanowią wynagrodzenia za usługę.
Tak samo orzekł TSUE, do którego zwrócił się NSA. Podkreślił, że obowiązek ponoszenia opłat reprograficznych wynika wprost z polskiego prawa i nie jest związany z wykorzystaniem utworów ani jakimkolwiek innym świadczeniem wzajemnym. Nie można więc mówić o odpłatnej usłudze podlegającej VAT – stwierdził trybunał. Potwierdził to wczoraj NSA.
ORZECZNICTWO
Wyrok siedmiu sędziów NSA z 26 czerwca 2017 r., sygn. akt I FSK 1718/13. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia