Prezentacja najnowszego nr. „Karty" oraz dyskusja pt. "Ossolineum – instytucja trwalsza od państwa: dwieście lat Zakładu Narodowego im. Ossolińskich” odbędą się we wtorek w Domu Spotkań z Historią w Warszawie.

"Panorama Racławicka leży już od dwóch tygodni na dworcu pod deszczem i nie zostaje wysłana do kraju. (...) 130 pak książek i rękopisów (ze zbioru Ossolineum), które miały być wysłane do kraju jako dar leżą i butwieją we Lwowie" - ten fragment z telefonogramu Ambasady RP w Moskwie do Departamentu Politycznego Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP, nadanego z Moskwy 15 lipca 1946 r. przypomina Marta Markowska, autorka tekstu "Między Lwowem a Wrocławiem" w najnowszym numerze "Karty".

Markowska pisząc o staraniach, a właściwie walce, jaką podjęły w 1945 r. środowiska związane z Ossolineum o zachowanie i przewiezienie do Polski zbiorów Zakładu Narodowego Ossolińskich przypomina, że polskie władze komunistyczne podpisując w 1945 r. umowy z ZSRR związane z pojałtańską zmianą granic państwa, nie zastrzegły sobie prawa do pozostawionych za wschodnią granicą dóbr narodowych. Brak formalnego uregulowania tej kwestii uzależniał wszystko od dobrej woli strony radzieckiej.

"Dobra wola" była. Wezwany do obkomu - obwodowego komitetu partii dyrektor Ossolineum Mieczysław Gębarowicz usłyszał, że istnieje zamiar ratowania kultury polskiej i czy w Ossolineum nie ma czegoś z tego punktu widzenia ważnego. "Odpowiedziałem, że wszystko jest ważne - relacjonował Gębarowicz w liście do Tadeusza Mańkowskiego. - wchodziłby tu w grę w pierwszym rzędzie zbiór rękopisów jako całość (przeszło 11 000 zinwentaryzowanych i plus 8000 niezinwentaryzowanych). Odpowiedź padła następująca: +Nie wszystko, bo my tych rzeczy dla siebie możemy potrzebować+". Dyrektorowi dano dwa dni na przeprowadzenie selekcji oraz dwa wagony do przewiezienia zbiorów i akcja rewindykacyjna miałby się na tym zamknąć.

Jeśli porównać to z faktem, że na początku 1945 r. zbiory biblioteczne Ossolineum liczyły 500 000 tomów druków XIX i XX-wiecznych zinwentaryzowanych i niezinwentaryzowanych, ok. 85 000 tomów starodruków, 17 600 rękopisów, 3200 dokumentów, 13 900 autografów, 90 000 zbiorów graficznych i 4000 map, a Muzeum Książąt Lubomirskich, będące częścią Ossolineum, posiadało zbiór światowego malarstwa, rycin, rzeźb i fotografii (33 000) oraz ponad 21000 numizmatów - to nic dziwnego, że dyrektor Gębarowicz propozycję takiej rewindykacji nazwał z sarkazmem "rozczulającą".

Montaż tekstów źródłowych, jakiego w swym artykule "Między Lwowem a Wrocławiem" dokonała Markowska, przedstawia pełną dramatycznych zwrotów walkę o zachowanie zbiorów w polskich rękach i powojenne przeniesienie Zakładu do Wrocławia. W jej efekcie – transport odebrany przez polską delegację 18 lipca w Przemyślu obejmował nie więcej niż 25 proc. zasobów Ossolineum, a druga i ostatnia część "daru" przekazana 23 marca 1947 r. obejmowała 67 000 tomów książek i starych druków, bez katalogów.

W „Karcie” 91, której tematem głównym jest właśnie historia Ossolineum, obchodzącego 200-lecie istnienia, przedstawiono m.in. idee i wizje oraz dzieje powstawania zbiorów Józefa Maksymiliana Ossolińskiego, fundatora tej wielkiej polskiej instytucji kultury. W akcie ustanowienia Biblioteki imienia Ossolińskich pisał on "Ponieważ nie mam własnego potomstwa łączy mnie ściślejszy z moimi współobywatelami i moim imieniem związek".

O trwałości konstrukcji i współczesności Ossolineum wypowiada się obecny dyrektor dr Adolf Juzwenko.

A genius loci lwowskiej czytelni ukazany został w tekście "Powab czytelni" zawierającym wspomnienia lwowian w początkach XX wieku. Jan Parandowski pisał: "Nigdy nie zapomnę tego dnia (w 1910 roku), kiedy pierwszy raz szedłem do Ossolineum. Było to po południu w środę. Byłem w siódmej gimnazjalnej (...) Chciałem koniecznie przeczytać wiersze łacińskie poety Prudencjusza, a nigdzie nie mogłem ich dostać. Profesor powiedział, że znajdę je z pewnością w Bibliotece Ossolińskich. (...) Przyniesiono mi mojego Prudencjusza. Było to wydanie z roku 1749. Książka miała kartki nierozcięte. Wyjąłem scyzoryk i ostrożnie przeciąłem pierwszy półarkusz. Ręce mi drżały. Przecież ten mały tomik czekał na mnie sto kilkadziesiąt lat".

W spotkaniu, zorganizowanym przez Ośrodek KARTA, Zakład Narodowy im. Ossolińskich i Dom Spotkań z Historią, udział wezmą: dr Adolf Juzwenko, dyrektor Zakładu Narodowego im. Ossolińskich i wykonawca testamentu Józefa Maksymiliana Ossolińskiego, Tomasz Kuba Kozłowski, twórca Warszawskiej Inicjatywy Kresowej i Zbigniew Gluza, prezes Ośrodka KARTA, a poprowadzi je dr Wojciech Stanisławski z Muzeum Historii Polski.